Ocalił pamięć o Stefci Łąckiej

W Auschwitz, kiedy wyczytano numer ks. Józefa Paciorka, ten wcisnął coś w dłonie innego więźnia, szepcząc: „Różaniec, różaniec!”. Ten szept stał się dla świadka wydarzeń, ks. Jana Marszałka, wezwaniem.

Urodzony w 1913 roku w Nowym Wiśniczu Jan Marszałek na księdza został wyświęcony w marcu 1940 roku. Pełnił posługę wikariusza w Krościenku, gdzie pomagał m.in. w przerzucie Polaków na Słowację, którzy przez Węgry docierali do formującego się wojska we Francji. Został aresztowany i trafił do Auschwitz, a potem Dachau. „W obozie uratował życie ks. Antoniemu Kwarcie, susząc dla niego chleb i starając się o węgiel drzewny oraz lekarstwa” – pisze w historycznym szkicu ks. Edmund Mróz. Ostatecznie stał się jednym z 13 kapłanów diecezji tarnowskiej, których los zaprowadził w mroczne czeluście Auschwitz oraz Dachau i których Bóg stamtąd wyprowadził.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..