Uczestnicy warsztatów tańca tradycyjnego, w rytm muzyki granej przez zespół Iskierczanie, dołożyli się do leczenia chorego chłopca.
Zespół ludowy Iskierczanie, który działa przy parafii NSPJ w Dębicy Latoszynie, po raz kolejny zorganizował warsztaty tańca tradycyjnego. - Kochamy grać i śpiewać muzykę tradycyjną, która sięga naszych korzeni. W naszym repertuarze nie znajdziemy utworów folkowych lub stylizowanych na ludowe - mówi Anna Czapla z zespołu.
Zespół szuka ich w terenie, szukając ludzi, którzy pamiętają dawne czasy, znają różne pieśni i piosenki. - Nagrywamy ich, a później dokonujemy transkrypcji zebranego materiału, tworząc zapis nutowy. W ten sposób tworzymy bibliotekę muzyki ludowej ziemi dębickiej, jednak naszym celem jest także uczenie młodego pokolenia znajomości kultury ludowej, muzyki, zwyczajów - dodaje pani Anna.
W gruncie rzeczy chodzi o przekaz wartości, które dzisiaj są zapoznawane lub całkowicie zapominane. - Wykonując piękną muzykę, przekazujemy piękne wartości i to już najmłodszym, ale także młodzieży, dorosłym i seniorom - podkreśla A. Czapla.
Ten przekaz wartości odbywa się w grupach śpiewaczych, poprzez działalność kapeli, w czasie koncertów i warsztatów tańca ludowego, które Iskierczanie organizują w domu parafialnym. Podczas warsztatów chętni mogą poznać nie tylko tańce tradycyjne (m.in. polkę, chodzonego, walczyki, tramle), ale również posłuchać towarzyszących im pieśni.
Zespół łączy pokolenia wokół dziedzictwa, kultury i wartości.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Ogromną zaletą spotkań jest integracja parafian i gości z różnych stron, głównie z Dębicy i okolic, ale także z zaprzyjaźnionego z zespołem Strzyżowa. Przyjechali stamtąd Maria i Grzegorz Sękowscy, od czterech lat tańczący w tamtejszym zespole Kłosowanie. - Przyciągnęła nas atmosfera, ludzie, połączenie dobrej zabawy z pomaganiem - mówią goście ze Strzyżowa.
Warsztaty tańca tradycyjnego w Dębicy LatoszynieZaproszenie od Iskierczan przyjęli także seniorzy z Nagawczyny. - Jesteśmy na warsztatach już drugi raz przede wszystkich dlatego, że są tutaj bardzo przyjaźni ludzie, że można się spotkać, porozmawiać, zatańczyć do muzyki, której sama jestem fanką - mówi Irena Augustyn, liderka Klubu Seniora z Nagawczyny.
- Tańce są genialne, a w połączeniu z różnymi dawnymi zabawami ludowymi sprawiają, że takich spotkań się nie zapomina i że są dużo lepsze od innych - mówi Małgorzata Cebula z Latoszyna.
- Warsztatami i tańcami pomagamy w leczeniu Krystianka Klekota - mówi Anna Czapla z Iskierczan.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Listopadowe warsztaty miały jeszcze jeden charytatywny cel. Iskierczanie zagrali i zaśpiewali dla Krystianka Klekota, chłopca ze Straszęcina, który cierpi na dystrofię mięśniową, a na leczenie potrzebuje aż… 16 milionów złotych.
- Kwota jest kosmiczna i pewno lokalnie trudno będzie ją uzbierać, ale ocean składa się z kropel i my chcemy taką kroplę dodać do zbieranej sumy na leczenie chłopca - mówi A. Czapla.