Via Regia, szlak do Santiago de Compostela i droga do Wiecznego Miasta - z Brzeska można pójść wszędzie.
Brzesko - miasto w Małopolsce - ma to szczęście, że przebiegają przez nie wyjątkowe drogi. Pierwsza z nich to Via Regia, będąca już od średniowiecza głównym traktem łączącym Europę z zachodu na wschód. Niektóre jej fragmenty tworzyli jeszcze wcześniej Rzymianie. Od 2002 roku, z inicjatywy władz Saksonii, Via Regia jest nazywaną Europejską Drogą Kultury, co podkreśla jedność starego kontynentu pod względem gospodarczym, kulturowym i turystycznym. Długość całej drogi, łączącej 10 krajów, to 4500 km. Fragment Via Regia przebiega przez teren diecezji tarnowskiej i Brzesko jest jednym z miast, które znajdują się przy tym starym szlaku.
Symboliczne odsłonięcie tablicy informacyjnej o Romea Strata, która będzie umieszczona przy sanktuarium św. Jakuba w Brzesku.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Drugim, niemniej ważnym traktem, jest szlak św. Jakuba, wiodący wzdłuż Via Regia ze wschodu na zachód Europy. Jego celem jest grób św. Jakuba apostoła w Santiago de Compostela w Hiszpanii. Szlak św. Jakuba wzdłuż Via Regia należy do najstarszych europejskich dróg pielgrzymkowych. Polski odcinek tego szlaku, przebiegający przez Brzesko, rozpoczyna się od Korczowej na wschodniej granicy, wiedzie przez Podkarpacie, Małopolskę i Śląsk do Zgorzelca. Dzięki inicjatywie ks. Józefa Drabika, proboszcza parafii św. Jakuba Apostoła i NMP Matki Kościoła w Brzesku, a także wielu duchownych i świeckich, miasto nad Uszwicą stało się centrum kultu św. Jakuba w diecezji tarnowskiej, a parafia propagatorką pielgrzymowania do Santiago de Compostela. W 2010 roku św. Jakub został ogłoszony patronem Brzeska. W 2015 roku przy brzeskiej farze zawiązało się Bractwo Jakubowe. Trzy lata później kościół św. Jakuba został podniesiony do rangi sanktuarium tego świętego, stając się centrum szerzącym ideę camino - pielgrzymowania przypominającego o chrześcijańskich korzeniach cywilizacji europejskiej. Bractwu Jakubowemu zawdzięczamy wiele inicjatyw popularyzujących św. Jakuba i pielgrzymowanie jego szlakami. To dzięki członkom bractwa szlak jakubowy wiodący wzdłuż Via Regia został odpowiednio oznaczony, a do najważniejszych inicjatyw grupy należy organizowanie rodzinnego pielgrzymowania szlakami św. Jakuba.
Na skrzyżowaniu dróg
22 listopada 2025 roku sanktuarium św. Jakuba w Brzesku dołączyło do europejskiej inicjatywy odtwarzającej kolejny europejski trakt kulturowy - Romea Strata. Podczas międzynarodowego seminarium naukowego poświęconego drodze do Rzymu odsłonięto pierwszą tablicę informacyjną, dotyczącą odcinka Romea Strata wiodącego z Brzeska do Krakowa. Są też gotowe znaki do oszlakowania trasy. Ich umieszczenia podejmie się brzeskie bractwo jakubowe.
- Podobnie jak przy znakowaniu szlaku św. Jakuba, tak i teraz nasze bractwo będzie oznaczać odcinek Romea Strata. Wspiera nas w tym finansowo Urząd Marszałkowski naszego województwa. Warto podkreślić, że nie będziemy tworzyć nowego szlaku, ale pobiegnie on równolegle z drogą św. Jakuba. Każdy, kto będzie szedł naszym odcinkiem trasy w Krakowie, będzie mógł zdecydować, czy iść do Rzymu czy do Santiago. Połączenie obu dróg na naszym terenie sprawi, że ludzie jeszcze bardziej zainteresują się nową propozycją pielgrzymowania - mówi Krzysztof Kokoszka, prezes bractwa. Należy dodać, że będziemy zawdzięczać bractwu nie tylko oznakowanie szlaków, ale i dbanie o ich oznaczenie w przyszłości.
Ks. prał. Józef Drabik i burmistrz Brzeska Tomasz Jan Latocha.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
I Rzym, i Santiago de Compostela to jedne z najstarszych, oprócz Jerozolimy, miejsc pielgrzymkowych na świecie. - Brzesko ma to szczęście, że leży na skrzyżowaniu szlaków wiodących do tych miejsc. To położenie jest dla nas wielką szansą, żeby popularyzować ideę pielgrzymowania, przypominać o jej chrześcijańskich korzeniach, ale również o chrześcijańskiej tożsamości naszej kultury, która od wieków łączyła całą Europę - podkreśla ks. prał. Józef Drabik, kustosz sanktuarium św. Jakuba przy Via Regia w Brzesku.
Droga Rzymska
Romea Strata rozpoczyna się na północy Europy, w stolicy Łotwy Tallinie. Szlak biegnie następnie przez Estonię, Litwę, Polskę, Słowację, Austrię i Włochy i ma swój finał w Rzymie, przy grobach świętych apostołów Piotra i Pawła. – Bardzo symboliczna jest nazwa szlaku. Romea Strata nawiązuje do rzymskich dróg, które służyły imperium rzymskiemu do ekspansji, wymiany handlowej, ale też komunikacji z dalekimi prowincjami. Wiadomo, że rzymskie drogi składały się z warstw. Symbolicznie oznaczają dzisiaj one historię, kulturę, religie, czyli wszystko to, co składało się i składa na życie mieszkańców Europy, co tworzy jej tożsamość - mówi dr Franciszek Mróz z Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej, kierownik zespołu Badawczego „Europejskie Szlaki Kulturowe. Przestrzeń i historia”, zajmującego się m.in. Romea Strata.
Dr Franciszek Mróz kieruje zespołem badawczym "Europejskie szlaki kulturowe. Przestrzeń i historia" UKEN w Krakowie.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Jak w przypadku camino, tak i Romea Strata ma swój cel - Wieczne Miasto, a dokładnie groby apostołów św. Piotra i Pawła, do których od dawna pielgrzymowano z całej Europy. - Mamy najwięcej dokumentów opisujących to pielgrzymowanie, które w przypadku Polski wiąże się z początkiem chrześcijaństwa na naszych ziemiach. Znamy konkretne nazwiska ważnych osób, które pielgrzymowały do Rzymu i pozostawiły wiadomości na ten temat. To Iwo Odrowąż, Jan Długosz, św. Szymon z Lipnicy czy Mikołaj Kopernik, który miał nawet wykłady na dworze papieskim - wylicza F. Mróz. Były to przede wszystkim kontakty związane z życiem Kościoła, polityczne, naukowe, kulturalne i handlowe.
Wędrowanie celem
Rzym jako cel pielgrzymek zdobywa sobie pierwszeństwo za sprawą papieża Bonifacego VIII, który po raz pierwszy ogłosił Rok Święty, podczas którego można zyskiwać odpusty, nawiedzając święte miejsce w Rzymie. Do Wiecznego Miasta przybyło wówczas ok. 200 tys. pielgrzymów. Papież Paweł II ostatecznie wprowadził cykliczność ogłaszania Roku Świętego, czyli co 25 lat. Było to pod koniec XV wieku. Od tego czasu kolejne lata jubileuszowe są okazją, by pielgrzymować do Rzymu. W czasie obecnego Roku Świętego, do września włącznie, Wieczne Miasto odwiedziło już 30 mln pielgrzymów.
Viola Guadini z Włoch reprezentuje Associazione Europea Romea Strata.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Samo jednak wędrowanie jest już celem - poznawaniem dziedzictwa kulturowego poszczególnych krajów znajdujących się na szlaku, ich historii, różnorodności świata przyrody. Obecna na seminarium Viola Guadiano, przedstawicielka Associazione Europea Romea Strata, podkreślała, że szlak zaktywizuje przede wszystkim mieszkańców małych miast i wsi leżących przy Romea Strata, chcących wykorzystać tak potencjał tej drogi, jak i własne atuty w postaci zabytków, przyrody, infrastruktury hotelowej czy gastronomicznej. Stowarzyszenie, które reprezentuje, zajmuje się m.in. pomaganiem lokalnym społecznościom w wykorzystaniu szans, jakie wiążą się z przebiegiem Romea Strata. W tym sensie szlak jednoczy różne osoby i instytucje, a dzięki współpracy między nimi można stworzyć w konkretnym miejscu atrakcyjną ofertę dla wędrujących szlakiem turystów i pielgrzymów. Te szanse podkreślał obecny na seminarium burmistrz Brzeska Tomasz Jan Latocha.
Atuty brzeskiego odcinka
Sama droga z Krakowa do Rzymu to około 2 tys. km. Brzeski odcinek ma zaledwie 70 km. Jest jednak bardzo interesującą propozycją, by wędrowanie do Wiecznego Miasta zacząć właśnie w mieście nad Uszwicą. Dr Anna Kolasińska podpowiada, że wędrowanie z Brzeska należy rozpocząć od kościoła św. Jakuba i NMP Matki Kościoła - sanktuarium św. Jakuba przy Via Regia. Drugim miejscem jest Bochnia - najstarsze miasto w Małopolsce z najstarszą kopalnią soli - obiektem UNESCO.
Dr Anna Kolasińska mówiła o atutach brzeskiego odcinka RS.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Drogą, która może zaskoczyć wielu, niemających do tej pory wiedzy o jej istnieniu, jest szlak Via Regia Antiqua, który wiedzie z Bochni do Chełmu (kościół bożogrobców). To rzeczywiście fragment starej drogi królewskiej biegnącej grzbietem wzniesienia, skąd mamy widoki na Beskidy, na północy zaś dostrzeżemy fragmenty Puszczy Niepołomickiej. Brzeski odcinek Romea Strata wiedzie także przez nią, dochodząc do Niepołomic (zamek królewski), następnie przez Staniątki (opactwo św. Wojciecha), Wieliczkę (kopalnia soli, klasztor franciszkanów) dochodzimy do Krakowa. Tutaj brzeski odcinek kończy się przy sanktuarium św. Jana Pawła II i położonego w sąsiedztwie sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Jest to miejsce, gdzie można podjąć decyzję, w którą stronę pójść dalej - do Santiago czy do Rzymu… a może po prostu przed siebie i w głąb siebie.