W parafii pw. św. Małgorzaty historia zatoczyła koło. „Mamy papieża” – te słowa świat usłyszał w 1978 roku. „Mamy świętego” – to wyznanie wiary, wybrzmiało w Dębnie.
W niedzielę uroczyście wprowadzone zostały do kościoła relikwie św. Jana Pawła II. Dla lokalnej wspólnoty było to wydarzenie bez precedensu. – Dzisiaj z głosem Jana Chrzciciela chcemy także usłyszeć inny głos proroka naszych czasów, którego Pan Bóg dał światu, a szczególnie narodowi polskiemu, świętego Jana Pawła II – mówił we wprowadzeniu gospodarz miejsca, proboszcz ks. prałat Paweł Bobrowski. Podkreślił przy tym, że obecność relikwii to nie tylko powód do dumy, ale przede wszystkim zobowiązanie. – Zapamiętajmy tę chwilę dobrze, bo święty Jan Paweł II to wielki dar dla Kościoła, dla ludzkości, dla rodzin, wielki drogowskaz i wielka przestroga – dodał.
Dębno. Wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II. Kazanie ks. prał. Piotra BajoraŚwięty natychmiast
Relikwie uroczyście wprowadził ks. prałat Piotr Bajor, pracownik watykańskiej Dykasterii ds. Kultury i Edukacji. W homilii wyszedł od słynnego zawołania towarzyszącego wyborowi papieża, by przejść do innej, oddolnej proklamacji, której świadkiem był Plac św. Piotra w dniu pogrzebu Jana Pawła II. – Kiedy popatrzyliśmy na plac, było bardzo dużo transparentów z hasłem santo subito, święty natychmiast. Ale też wśród tych transparentów był jeden odręcznie napisany: habemus sanctum, mamy świętego. Wtedy to właśnie pomyśleliśmy, że oddolny lud wierny uznał ten moment śmierci, przejścia do domu Ojca, za moment ogłoszenia habemus sanctum – mamy świętego – wspominał ks. Bajor. Kaznodzieja mocno akcentował, że relikwie nie mogą stać się jedynie sentymentalnym gadżetem. Przestrzegał przed sprowadzaniem pamięci o papieżu do wspomnień o „papieskiej kremówce”. – Habemus sanctum, to, że mamy świętego, zobowiązuje nas do tego, aby najpierw uświadomić sobie, że każdy z nas został powołany do świętości, a później, patrząc na Jana Pawła, aby on nam pomagał w tej drodze do świętości przez swoją postawę, przez przykład i przez swoje wstawiennictwo – mówił ks. prałat Bajor.
Nigdy się nie poddawaj
Gość z Watykanu przywołał również postać młodego Karola Wojtyły, człowieka tytanicznej pracy i głębokiej modlitwy, który już jako dwudziestolatek zmagał się z uciekającym czasem. Ks. Bajor przytoczył fragment listu młodego Wojtyły do przyjaciela, który brzmi zdumiewająco aktualnie w dzisiejszym zabieganym świecie. – „Życie rwie i dyktuje pewien pośpiech. Jest we mnie pewien płomień Boży, który mówi, żebym za nim nadążał. Są ludzie, którzy teraz umierają z nudy, a ja obłożyłem się książkami, obwarowałem sztuką i nauką, pracuję. Czy uwierzysz, że nieomal brakuje mi czasu? Czytam, piszę, uczę się, myślę, modlę się i walczę w sobie” – pisał młody Wojtyła. Homilię zamknęło wspomnienie ostatnich lat pontyfikatu, kiedy cierpiący papież dawał świadectwo niezłomności. Włoska młodzież, widząc jego zmagania, wołała wówczas: Non mollare mai! – nigdy się nie poddawaj. To wezwanie, jak zaznaczył kaznodzieja, jest skierowane dziś do każdego, kto ulega pokusie rezygnacji czy duchowego lenistwa.
Dębno. Awans na kolejny stopień 3 rycerzy z dębińskiej chorągwi św. MałgorzatyMieczem jest Różaniec
Uroczystość w Dębnie stała się również świętem Zakonu Rycerzy św. Jana Pawła II. Miejscowa chorągiew pw. św. Małgorzaty rośnie w siłę, czego dowodem był awans trzech braci na II stopień rycerski (stopień Miłosierdzia). Obrzęd poprowadził Wielki Ceremoniarz Zakonu Jacek Skoczeń, który w swoim wystąpieniu wspomniał o fenomenie tej najmłodszej, a zarazem najszybciej rozwijającej się męskiej wspólnoty w Polsce. – Dokładnie 900 lat po najstarszych [zakonach] powstaliśmy my. I jestem głęboko przekonany, że to właśnie Pan Bóg powołuje zakon rycerski do konkretnego zadania. Tak to było 900 lat temu, tak jest dzisiaj – mówił brat Jacek. – Dzisiaj rycerze świętego Jana Pawła Wielkiego to 3 kontynenty, 12 krajów, 2700 braci rycerzy – dodał.
Dębno. Mówi Wielki Ceremoniarz Zakonu Rycerzy Świętego Jana Pawła II Jacek SkoczeńJacek Skoczeń podzielił się niezwykłym świadectwem z Albanii, gdzie powstaje najmłodsza prowincja zakonu. Opowiedział o wizycie w miejscowości Kamez i spotkaniu z młodym Kościołem, który przetrwał lata brutalnego komunistycznego reżimu Envera Hodży. – Kiedy rozmawiałem z Albańczykami, mówili, że oni dzisiaj są w Kościele i przetrwali tylko dlatego, że modliła się za nich i wspierała ich Matka Teresa z Kalkuty, urodzona Albanka, i święty Jan Paweł II Wielki. I ja to też wiem, my nie planowaliśmy prowincji Albanii. Absolutnie. Zaplanował sam święty Jan Paweł II Wielki – relacjonował ze wzruszeniem.
Zwieńczeniem uroczystości było wręczenie ks. prałatowi Bajorowi symbolicznego daru. Brat Jacek, przekazując różaniec, wyjaśnił istotę rycerskiego oręża w XXI wieku: – Na pamiątkę dzisiejszego spotkania chciałbym księdzu wręczyć miecz rycerski. To jest nasz różaniec szturmowy, oficerski. Bo mieczem rycerza świętego Jana Pawła II jest Różaniec. My tym mieczem, tą bronią zmieniamy świat. Zmieniamy, bo zaczynamy zmiany od naszych rodzin – tłumaczył.
Świętość nie jest odległą ideą, ale codzienną walką, którą wygrywa się modlitwą i wiernością.