Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Serwis internetowy dodatku do Gościa Niedzielnego w diecezji tarnowskiej

Tarnowski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • BIERZMOWANIA
  • GALERIE
  • STUDIUM BIBLIJNE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • SYNOD
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI

Najnowsze Wydania

  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
  • GN 30/2025
    GN 30/2025 Dokument:(9350861,Zepsuty kompas)
  • GN 29/2025
    GN 29/2025 Dokument:(9344585,Wielkie dzieło tysiąclecia)
  • GN 28/2025
    GN 28/2025 Dokument:(9337843,Egocentryzm i poświęcenie)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
tarnow.gosc.pl → Patrzer. Konkurs na fotoreportaż → Patrzer. Inspiracje → Ile waży płatek śniegu?

Ile waży płatek śniegu? przejdź do galerii

Kiedy popołudniową porą wyszedłem na spacer, nie wiedziałem, że robię błąd.

Z drogi w nieznane.  
Z drogi w nieznane.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Pojedynczy płatek śniegu waży około jedną tysięczną grama. To znaczy, że w jednym gramie znajduje się aż tysiąc śnieżynek.

Jeden metr sześcienny puchu śniegowego waży do 200 kg, śniegu mokrego 700-800 kg, a lodu ok. 900 kg. Mokry śnieg jest cięższy od białego puchu.

Takie informacje można znaleźć w internecie, ale zobaczyć je - już tylko w realnym świecie… Kiedy popołudniową porą wyszedłem na spacer, nie wiedziałem, że robię błąd. Dzień był mroźny, śnieżny, prawdziwie zimowy. Świat przykryła spora pokrywa białego puchu. Nieodśnieżoną drogą szło się ciężko grzęznąc w rozjeżdżonej zimnej brei. Nie lepiej było, kiedy się zeszło z wiaduktu nad autostradą i dalej na drogę techniczną. Tu było jeszcze gorzej, ale dało się jakoś iść.

Szło się ciężko i mozolnie.   Szło się ciężko i mozolnie.

Co mnie skusiło, żeby z wytłoczonych kołami kolei zejść w bok - nie wiem. Czasem utarte szlaki nudzą i chce się przeżyć coś innego niż do tej pory. A może bardziej zainteresowały mnie śnieżne rzeźby krzewinek, krzaków i drzew obsypane wielką ilością śniegu, którym chciałem przyjrzeć się z bliska?

Las wyglądał bajkowo.   Las wyglądał bajkowo.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W każdym razie zszedłem z drogi w kierunku Lasu Szczepanowskiego, zapadając się po łydki w białej masie. W lesie, tak mi się na początku wydawało, było cicho. Idealnie cicho. Taka cisza jest możliwa jedynie zimą, kiedy pada śnieg, który wytłumia wszelkie dźwięki. Słychać jedynie skrzypienie puchu pod butami i nieco głębszy oddech.

Patrzyłem w górę, żeby nie oberwać śnieżną bombą.   Patrzyłem w górę, żeby nie oberwać śnieżną bombą.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Po jakiejś chwili dotarło dopiero do mnie, że coś jest nie tak. W bajkowym jak z Narni świecie działo się coś tajemniczego. Drzewa skrzypiały. Obsypane ponad miarę gałęzie drżały, a co jakiś czas można było usłyszeć głuchy łomot spadającego z nich śniegu. Zacząłem patrzeć uważnie w górę, żeby nie stać się celem takich śnieżnych bomb. Im dalej w las, gdzie rosło więcej sosen, do pozostałych dźwięków doszły jeszcze kolejne. Pękanie i trzask. A po nich znów głuche uderzenia, ale już mocniejsze niż poprzednie.

Drzewa z wysiłkiem opierały się ciężarowi białego puchu.   Drzewa z wysiłkiem opierały się ciężarowi białego puchu.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Znów popatrzyłem w górę, gdzie szczyty sosen chwiały się i drżały pod naporem śniegu, który stał się mokry i zbity. Coraz więcej napotykałem złamanych gałęzi i konarów, które nie wytrzymały białego ciężaru. Jedna z dróg była nimi całkowicie zatarasowana i trzeba było wchodzić w las, żeby ominąć przeszkody. Mniejsze drzewa, jak młode modrzewie i brzozy, były niemiłosiernie wygięte. Ich czubki sięgały czasem ziemi, a giętkie pnie wyginały się w łuk. Starsze od nich dęby nie musiały się obawiać śniegu, ale rosnące w oddali sosny musiały przeżywać prawdziwą grozę. Nie tracą igieł i przez to śnieg miał najwięcej miejsca, żeby gromadzić się w ich koronach.

Młodsze drzewa naginały się ku samej ziemi.   Młodsze drzewa naginały się ku samej ziemi.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Przedzierając się przez gmatwaninę gałęzi, konarów i krzaków, w pewnym momencie zobaczyłem, co mi grozi. Potężna, kilkudziesięciometrowa sosna leżała złamana niemal u podstawy. Ostre jak nóż włókna drewna sterczały z pnia, który pękł pod naporem śniegu, leżącego w koronie drzewa. Sosna spadła na inną, która również została złamana jak zapałka. Inne walczyły z zimowym ciężarem chwiejąc się i opierając jedna o drugą.

Udało mi się w końcu opuścić strefę zagrożenia i wyjść na drogę, a tą już doszedłem do domu do głębi poruszony tym, co zobaczyłem.

Złamane pod ciężarem śniegu sosny.   Złamane pod ciężarem śniegu sosny.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Jak się później dowiedziałem z ostrzeżeń pogodowych, to była okiść. Zjawisko, które zdarza się dość rzadko, ale jego skutki są opłakane. Zalecano, by nie wchodzić do lasów i parków z uwagi na łamiące się konary i gałęzie. Wiele dni później mogłem się przekonać podczas spaceru, jak wielkie szkody w lesie poczynił ciężki, mokry śnieg.

I pomyślałem, że czasem okiść zdarza się w życiu ludzi. Wojny, epidemie, katastrofy naturalne zabierały życie tysiącom, a nawet milionom osób. Przeżywali jedynie najsilniejsi, najlepiej przystosowani, choć nie bez ran i traum, które pozostawały z nimi na całe życie.

A jako ksiądz zacząłem się zastanawiać nad tym, ile waży grzech. Czasem wydaje się czymś błahym, drobnym, mało znaczącym. Gdy się jednak uzbiera ich cała góra, wówczas może dojść do katastrofy. I bywa też, że okiścią może być cierpienie, spadające na człowieka ogromnym ciężarem, nie do uniesienia.

Drzewa nie mają nadziei na ratunek. Ludzie tak. Kiedy wracałem ze spaceru i próbowałem potrząsnąć drzewkiem, by uwolnić je od nadmiaru śniegu, zauważyłem, że podnosi się ku górze.   

« ‹ 1 › »
Ile waży śnieg?

Foto Gość DODANE 07.12.2023

Ile waży śnieg?

​Przedzierając się przez gmatwaninę gałęzi, konarów i krzaków, w pewnym momencie zobaczyłem, co mi grozi. Potężna, kilkudziesięciometrowa sosna leżała złamana niemal u podstawy. Ostre jak nóż włókna drewna sterczały z pnia, który pękł pod naporem śniegu leżącego w koronie drzewa. Sosna spadła na inną, która również została złamana jak zapałka. Inne walczyły z zimowym ciężarem chwiejąc się i opierając jedna o drugą.  
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

|

GOSC.PL

publikacja 07.12.2023 19:18

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • DRZEWO
  • GRZECH
  • OKIŚĆ
  • PATRZER
  • ZIMA

Polecane w subskrypcji

  • Drużyna Augustyna. Uśmiech Bożej dobroci w sercu Pragi
    • Z bliska
    • Marcin Jakimowicz
    Drużyna Augustyna. Uśmiech Bożej dobroci w sercu Pragi
  • Prezydencki ekspert o planowanej reformie edukacji: „Pancerz wiedzy, wiary i cnoty zastępuje cienka błona empatii i dobrostanu”
    • Rozmowa
    • Szymon Babuchowski
    Prezydencki ekspert o planowanej reformie edukacji: „Pancerz wiedzy, wiary i cnoty zastępuje cienka błona empatii i dobrostanu”
  • Jan Sebastian Bach – harmonia strumienia, doskonałość gotyckiej katedry. Co można usłyszeć w religijnych dziełach kompozytora?
    • Kultura
    • Szymon Babuchowski
    Jan Sebastian Bach – harmonia strumienia, doskonałość gotyckiej katedry. Co można usłyszeć w religijnych dziełach kompozytora?
  • O teksańskich kowbojach, którzy mówili po śląsku
    • Świat
    • Barbara Gruszka-Zych
    O teksańskich kowbojach, którzy mówili po śląsku
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X