Więźniarki z Ravensbrück w nieludzkich warunkach potrafiły zachować godność i sens życia, nawet za cenę jego utraty. Po 12 godzinach niewolniczej pracy uczyły się, modliły, służyły sobie nawzajem.
Jeśli echo ich głosów zamilknie, zginiemy – uważa prof. Elżbieta Kuta, prezes Stowarzyszenia „Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück”, z pochodzenia tarnowianka. Mimo że nie mieszka w Tarnowie od 1964 roku, mówi, że nosi to miasto w sercu. Gościła w nim na zaproszenie tutejszego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców. W salce św. Stanisława przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowie opowiadała o swojej mamie Jadwidze Kucie i innych więźniarkach obozu. Spotkanie poprzedziła Msza św. w ich intencji, którą sprawował ks. Jakub Kuchta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł