Nowy numer 17/2024 Archiwum

Tuchów. Oaza pokoju

Odpust, który trwał 10 dni, był piękną okazją, by złożyć swoje serce u stóp Matki Bożej Tuchowskiej Królowej Pokoju.

Wielki Odpust Tuchowski odbył się pod hasłem: „Królowo Pokoju, módl się za nami”. W dniach 1-10 lipca na lipowym wzgórzu, na którym mieści się sanktuarium maryjne z liczącym sobie blisko 500 lat słynącym łaskami obrazem Matki Bożej Tuchowskiej, zgromadzili się pielgrzymi, którzy Matce chcieli powierzyć swoją często niełatwą codzienność.

Prośba o pokój

W czasie tegorocznego odpustu głównym tematem próśb zanoszonych do Matki Bożej, jak i kazań głoszonych przez księży, był pokój. Wszyscy zaniepokojeni sytuacją za naszą wschodnią granicą tak bardzo potrzebujemy wypraszać u Maryi, Królowej Pokoju, łaskę zgody w naszych rodzinach i środowiskach. Polecaliśmy w modlitwach naród ukraiński i prosiliśmy o nawrócenie agresorów. Przede wszystkim jednak wypraszaliśmy pokój dla każdego ludzkiego serca.

Modlitwa za zmarłych w wyniku pandemii

Na placu sanktuaryjnym, pod arkadami, postawiona została figura Jezusa Frasobliwego. Poświęcona przez biskupa Leszka Leszkiewicza w niedzielę, trzeciego dnia odpustu, przypomina tych, którzy odeszli od nas w wyniku pandemii koronawirusa. W sanktuarium wystawiona była również księga pamięci. Pielgrzymi wpisywali do niej imiona swoich bliskich zmarłych, zabranych z tego świata przez COVID-19. I podobnie jak przed 400 laty, kiedy to ludzie po epidemii wirusa przychodzili do Matki dziękować za ocalenie życia i opłakiwać zmarłych, tak teraz, oddając kochającej Matce swoich bliskich, pielgrzymi mogli również wyrazić wdzięczność Bogu za to, że dalej mogą cieszyć się życiem.

Wiele pielgrzymów i pielgrzymek

Do Matki Bożej Tuchowskiej przybywali nie tylko pojedynczy pątnicy, ale również liczne zorganizowane grupy pielgrzymkowe z okolicznych miast, wsi, także z dalszych miast naszego kraju. Gościliśmy wiele grup modlitewnych i zawodowych. Każdy chciał podziękować za miniony rok Matce i powierzyć jej nadchodzący czas. I każdy również, w tych niespokojnych czasach, wypraszał łaskę pokoju.

Nieustanna modlitwa

Pomiędzy kolejnymi celebracjami eucharystycznymi klerycy oraz siostry zakonne prowadzili modlitwy z ludem – modlitwy o powołania, Różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia, Drogę Krzyżową, a wieczorem uroczyste nieszpory. Setki pątników z radością i wdzięcznością włączały się w modlitwę, odnawiając w sobie poczucie przynależności do jednej wspólnoty Kościoła oraz prosząc Boga o to, by pokój zapanował w każdym ludzkim sercu.

Odpust jednak jest przede wszystkim tym, czego na pierwszy rzut oka nie widać – to tysiące spowiedzi, zroszonych nieraz obfitymi łzami, godziny modlitw, dziesiątki nabożeństw i uroczystych liturgii. Tuchowski dziedziniec sanktuarium oraz sama świątynia zmieniły się przez te dni w tętniący życiem organizm – żywy Kościół Jezusa Chrystusa, pulsujący modlitwą i rozpalony miłością do swego Zbawiciela i Jego Matki. Ludzie wciąż jeszcze mający w pamięci trudny czas pandemii, ale i mający w świadomości wojnę na Ukrainie, mogli znaleźć u stóp Matki oazę pokoju.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy