Modlitwa to spotkanie z Panem, które winno przenikać całe życie chrześcijanina.
Niech się święci Twoje imię…
Prośba, by Imię Boga – który jest Ojcem, święciło się nawiązuje do wiary ludów Bliskiego Wschodu, iż imię oznacza samą osobę (zob. Łk 10,17.20). Znać imię, to znaczy znać człowieka. Powołując nowe życie nadajemy imię. Tak też czyni człowiek w starotestamentalnym opisie stworzenia: pierwszy człowiek nadał imiona wszystkim istotom żywym (Rdz 2,19). Dlatego też Mojżesz, stojąc w obliczu objawiającego się mu w płonącym krzewie Boga, prosi Go o wyjawienie imienia. Bóg zaś wyjawia mu swoje imię: „Jestem, który jestem” (Wj 3,13-14), przez co zostaje podkreślona istota i najgłębsza natura Boga, jak również Jego relacja do człowieka. Bóg jest tym, który istnieje i poza którym nie istnieje żadne inne bóstwo. Bóg jednak nie istnieje tylko sam dla siebie, ale chce być z człowiekiem. Chce się nim opiekować.
Izraelici zawsze odnosili się z niezwykłym szacunkiem do Bożego imienia. Imię Boga było dla nich zawsze święte. Jedynie ceremonia religijna mogła być czasem do wzywania imienia Bożego (Wj 20,24). Z czasem (po niewoli babilońskiej) z powodu niezwykłego szacunku do Boga i Jego imienia, Żydzi uczyli, iż imię to jest tak święte, że można je było wymieniać jedynie w świątyni. Stąd też i surowa przestroga w Talmudzie: „nie ma udziału w przyszłym świecie również ten, kto wymówi to Imię literalnie” (m.Sanh 10,1). Z czasem jedynie arcykapłan w Dniu Przebłagania mógł wypowiedzieć imię Boże[21]. Pozostali zaś zgromadzeni na dziedzińcu, gdy usłyszeli „Imię dokładnie wypowiedziane”, padali na twarz i wołali: „Niechaj będzie pochwalone imię Majestatu Bożego na wieki wieków”.
(pdf) |