Ofiary zebrane przez Kolędników Misyjnych zostaną przeznaczone na projekty charytatywno-ewangelizacyjne.
Świetlica „Amolenge ti lege” w parafii pw. św. Antoniego w Bimbo – Republika Środkowoafrykańska
Świetlica „Amolenge ti lege” to całkowity dar diecezji tarnowskiej. Projekt ten, który funkcjonuje od 2002 roku, został zrealizowany (budowa budynku) przez ks. Stanisława Wojdaka. Jest owocem akcji kolędników misyjnych z 2001 roku. Jest to dom dla dzieci ulicy. Korzysta z niego codziennie około 40 dzieci. Tutaj otrzymują posiłek przed nauką w szkole lub po niej, tutaj mogą odrobić swoje lekcje, tutaj też otrzymują korepetycje. Niektórym dzieciom z tego domu z funduszu projektu opłacana jest szkoła. Projekt, z którym nasi misjonarze zwracają się w tym roku, obejmie trzy kolejne lata i jest ciągłą kontynuacją projektu tak wiele czyniącego dobra dla dzieci od 2002 roku.
Budowa szkoły w Bertoua – Kamerun
Podopieczni pani Ewy Gawin, dzieci ze szkoły dla głuchoniemych, będą mogły z radością i nadzieją w sercu, z uśmiechem na twarzy wyruszyć do szkoły, aby poznawać to, co prawdziwe, zachwycać się tym, co piękne, uczyć się i próbować czynić to, co dobre. Za dotychczasowe ofiary zebrane przez kolędników misyjnych 2011 r. i różnych dobrodziejów zostały wybudowane i pomalowane trzy sale przedszkola wraz z zapleczem, biuro, sekretariat, magazyn; dokończono też budowę budynku sanitarnego. Dwukrotnie wyrównano teren pod nowy piętrowy budynek szkoły podstawowej. Wyprodukowano pustaki, z których powstaną ściany, wylano fundamenty, postawiono filary odpowiednio uzbrojone, zaczęto budować ściany. Zakupione zostały również podstawowe przybory szkolne, książki, tablice, a także trzy szafy do przechowywania pomocy do nauki języka migowego. Ośmioro dzieci mogło spać na nowych piętrowych łóżkach z materacami. Nowy rok rozpoczął się kołataniem w każde możliwe drzwi biur i urzędów, które mogłyby pomóc w budowie.
Pani Ewa wyjaśnia, dlaczego szkoła budowana jest tak powoli. Dokumenty projektu nie zostały początkowo zaakceptowane przez Ministerstwo Edukacji z powodu nieodpowiedniego wymiaru klas, jaki obowiązuje w Kamerunie. Nikt nie mógł przez długi czas określić wymiarów sal klasowych szkoły dla głuchoniemych. Takie normy tam nie istnieją, więc plany zostały zaakceptowane dopiero po męczących przetargach. Teraz trzeba jeszcze czekać na podpis i numer budowy. Teren szkoły jest pochyły i trzeba było go wyrównywać, a to nie takie proste znaleźć odpowiednie maszyny i w dogodnej cenie. Nowy budynek będzie piętrowy: z sześcioma klasami na parterze i z taką samą liczbą na piętrze. Dodatkowo powstaną sale do audiometrii, gabinet lekarski do badania słuchu, naprawy protez, sala reedukacyjna i ortofoniczna. Na obu kondygnacjach będzie sala dla nauczycieli, komplet toalet przystosowanych dla niepełnosprawnych fizycznie, magazyny i dwa biura. Na piętro będą prowadziły schody dostosowane dla niepełnosprawnych. Uczniowie na wózkach będą mogli podjeżdżać specjalnym wjazdem. Jest to bardzo duże przedsięwzięcie, a co za tym idzie: bardzo kosztowne. Jest to pierwsza szkoła tego typu na tym terenie.
W roku szkolnym 2012/2013 uczniowie tej szkoły zdali na 100% egzamin ukończenia szkoły podstawowej i zajęli pierwsze miejsce w powiecie. I tak jest od początku istnienia placówki. Absolwenci i uczniowie, którym wiek nie pozwala już uczęszczać do szkoły podstawowej, zaczną naukę w innych szkołach: troje w technikum, dwoje w liceum technicznym, jeden w zakładzie stolarskim, czworo w szkole przygotowania rolniczego. W rodzinach zastępczych, tzw. internatach rodzinnych, zostanie umieszczonych szesnastu uczniów. Brak internatu jest kolejnym hamulcem dla rodzin z odległych miejscowości, które nie zawsze chcą zostawiać swoje dzieci pod opieką nieznanej rodziny. W planach pani Ewy na rok szkolny 2013/2014 pozostaje wybudowanie pierwszego poziomu i kompletne wyposażenie wszystkich klas. W związku z powyższym pani Ewa zwraca się z prośbą o udzielenie wsparcia finansowego na tę budowę. W imieniu wszystkich pracujących w szkole w Bertoua pani Ewa serdecznie dziękuje za wszelką otrzymaną pomoc: nie tylko finansową, ale w szczególności duchową, która jest im bardzo potrzebna.