Chcąc dobrze zrozumieć, co wydarzyło się w AinKarem, trzeba krótko przypomnieć sobie wcześniejsze wydarzenia.
Sprawiedliwe małżeństwo
Chcąc dobrze zrozumieć co wydarzyło się w AinKarem – chcąc lepiej wniknąć w przesłanie niezwykłego narodzenia Jana Chrzciciela, trzeba krótko przypomnieć sobie wcześniejsze wydarzenia[1].
Oto w pokoleniu Judy mieszkało pobożne małżeństwo. Zachariasz, podobnie jak jego żona Elżbieta, należał do kapłańskiego rodu Aarona. Był kapłanem przynależącym do oddziału Abbiasza. W przekazie 1Krn 24,1-19 na polecenie króla Dawida kapłani, wywodzący się z dwóch synów Aarona (Eleazara i Itamara), zostali podzieleni przez losowanie na dwadzieścia cztery oddziały, odpowiadające dwudziestu czterem naczelnikom rodów. Oddział Abiasza był ósmy oddziałem.
Według historyków w czasach opisywanych przez Autora Trzeciej Ewangelii w świątyni Jerozolimskiej służbę pełniło łącznie osiemnaście tysięcy kapłanów i lewitów, którzy podzieleni byli na oddziały. Każdego tygodnia służbę świątynną pełnił jeden oddział, liczący około 300 kapłanów i 400 lewitów.
Zachariasz, jak i Elżbieta, byli ludźmi sprawiedliwymi przed Bogiem. Ich sprawiedliwość wyrażała się w tym, że „Postępowali nienagannie wobec wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (Łk 1,6).
Być sprawiedliwym, to zachowywać wszystko co stanowi Prawo Pańskie. Bóg jako najsprawiedliwszy jest tym, który jest wierny danym obietnicom (Pwt 32,4), dba o swój lud dając mu dobre prawa (Ne 9,13; Iz 58,2), jest sprawiedliwy – stąd też Jego sądy są sprawiedliwe i bezstronne (Ne 3,13; Ps 9,9), otacza miłością uciśnionych i pokrzywdzonych (Ps 103,6), będąc zaś miłosiernym, daje ludowi zbawienie (Iz 45,21). Sprawiedliwy to człowiek, który wzoruje się na Bogu.
A zatem każdy kto wierzy w Boga winien być sprawiedliwy, czyli wierny Prawu danemu przez Boga (Iz 58,2), bezstronny w sądzie (Pwt 1,17; 16,19), uczciwy (Kpł 19,36), winien oddawać cześć Bogu i unikać zła (Hi 1,1). Sprawiedliwy to człowiek, który sam trwa – i wychowuje swoje dzieci zgodnie z Prawem Mojżeszowym (Dn 13,3). Tacy właśnie byli Zachariasz i Elżbieta – pobożne i prawe małżeństwo.
Znamienne jest, iż Łukasz niejako odstępuje od tradycji starotestamentalnej, w której przymiot „sprawiedliwy – sprawiedliwość” odnoszony był zasadniczo do mężczyzn. Łukasz jednak docenia kobietę – już w pierwszych wersetach swojego dzieła pisze, że nie tylko Zachariasz, ale i jego żona – Elżbieta, byli sprawiedliwi.
Dla ludzi jednak byli napiętnowanymi – wręcz grzesznymi. Nie mieli bowiem dzieci. Brak zaś potomstwa był w tradycji judaistycznej znakiem kary Bożej za grzechy (Kpł 20,20-21; 2Sm 6,23; Jr 22,30; 36,30).
I właśnie dlatego Łukasz podkreśla, iż Elżbieta i Zachariasz byli sprawiedliwi i nienaganni wobec „wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (Łk 1,6). To zaś, iż nie mieli potomstwa – nie było karą za grzechy, ale sposobnością, by mogły stać się wielkie dzieła Boże. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Rdz 18,14; Jr 32,27; Łk 1,37).
Dla Boga nic – nawet starość nie stanowi przeszkody na drodze do realizacji zbawczych planów. Wręcz przeciwnie. Podeszły wiek wybranych przez Boga na rodziców podkreśla prawdę, że zrodzone przez nich dziecko jest darem Bożym. Bóg bowiem jest Panem wszystkiego – jest także Panem życia i śmierci.
(pdf) |