W Ewangelii św. Łukasza jest znacznie mniej wyraźnych wzmianek o Bogu jako Ojcu Jezusa i Ojcu ludzi niż w Ewangelii św. Marka i św. Mateusza.
Odkrycie dobroci Boga w czynach wysłanych uczniów prowadzi Jezusa do modlitwy wdzięczności wobec Ojca. W pierwszej części tej niezwykłej pieśni pochwalnej Jezus wysławia Ojca. Powodem tego uwielbienia jest Boże działanie mające dwa aspekty: zakrycie i objawienie. To wszystko, co przynosi Chrystus, stało się dla jednych czymś, czego ani zrozumieć, ani przyjąć nie chcą, dla drugich zaś stało się objawieniem długo oczekiwanej Bożej interwencji w ludzkie sprawy. Jedni z nich, mądrzy i uczeni, to ci, którzy ufają swojej mądrości, a dla Bożych spraw mają serce zamknięte. Nie uznają Jezusa. Drudzy zaś, ludzie prości, niewykształceni w Prawie Mojżeszowym i w judaistycznych przepisach, to ci, którzy starali się zachować Boże przykazania i w Bogu złożyli ufność. Jedynie prostaczkom Ojciec otwiera oczy, aby w słowach i czynach Jezusa rozpoznawali znaki Boże i pojęli, że nadszedł Mesjasz. Tak się dzieje z tego powodu, że za pomocą własnego rozumu nie można pojąć tego, co dotyczy Chrystusa. Jest On darem Bożym, a Jego nauka objawieniem, które dzięki łasce Bożej jest dostępne nawet dla prostaczków, ale do ludzi zadufanych w sobie nie ma dostępu. Natomiast w drugiej strofie Jezus sławi Ojca za to, iż udzielił Mu wszechogarniającej wiedzy i poznania, powierzając pełnię prawdy Objawienia i czyniąc jedynym prawomocnym Pośrednikiem. Wspomniane poznanie oznacza jedyny, dla nikogo niedostępny, stosunek Syna do Ojca.[7] W jego następstwie nikt nie zna Syna, jak tylko Ojciec. Ale też Ojca nikt nie zna, tylko Syn i jedynie On – na mocy otrzymanego uzdolnienia – może teraz ludziom mówić o Ojcu. Jezus mówiąc, że tylko On zna Ojca, pośrednio stwierdził, że jest Bogiem, gdyż stanowi z Nim jedno.[8]