Pierwszy Zbigniew wśród błogosławionych

Dziś we wszystkich parafiach diecezji tarnowskiej trwa uroczyste dziękczynienie za beatyfikację o. Zbigniewa Strzałkowskiego, pochodzącego z podtarnowskiej Zawady.

Męczennicy z Peru 5 XII zostali wyniesieni na ołtarze. Wśród nich nasz rodak z podtarnowskiej Zawady. Dziś we wszystkich parafiach diecezji tarnowskiej trwa uroczyste dziękczynienie za beatyfikację o. Zbigniewa Strzałkowskiego.

- Przeżywając beatyfikację naszego rodaka, dziękujmy Bogu za to, że tarnowska diecezja - „ziemia świętych i błogosławionych” - kolejny raz wydała piękny owoc świętości życia kapłańskiego i zakonnego - pisał w komunikacie odczytanym w kościołach naszej diecezji 29 listopada bp Andrzej Jeż.

Biskup Jeż wraz z przedstawicielami tarnowskiego Kościoła uczestniczył w uroczystości beatyfikacyjnej w Chimbote. Była tam także rodzina o. Zbigniewa Strzałkowskiego.

Postulator procesu mówił podczas uroczystości o o. Strzałkowskim, że był człowiekiem silnym, odważnym, troszczącym się o chorych. - Pragnienie służenia innym wypływało z jego wielkiej wiary i chęci naśladowania św. Maksymiliana Kolbego - dodał o. Angelo Paleri.

Zbigniew Nijak z Tarnowa, autor biografii męczennika z Zawady, cieszy się, że ma swojego patrona-imiennika wśród błogosławionych. To pierwszy Zbigniew wyniesiony na ołtarze.

- Zainteresowałem się Strzałkowskim, bo to niezwykła postać, mieszkająca tak blisko. Zginął w 33. roku życia i wiele w okolicznościach jego śmierci można odnaleźć analogii wielkopiątkowych, czego nie znalazłem u żadnego ze świętych - mówi.

Mieszkańcy Zawady zgromadzili się 4 XII w kościele na wieczornicy poświęconej pochodzącemu stąd o. Strzałkowskiemu   Mieszkańcy Zawady zgromadzili się 4 XII w kościele na wieczornicy poświęconej pochodzącemu stąd o. Strzałkowskiemu
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
W rodzinnej Zawadzie bł. Zbigniewa Strzałkowskiego wczoraj o 18.30 odbyła się w kościele Msza św. dziękczynna za jego beatyfikację. Mieszkańcy Zawady złożyli wieniec pod kościelną dzwonnicą poświęconą Strzałkowskiemu. Już w piątek 4 grudnia zebrani na wieczornicy w kościele nie kryli wzruszenia.

- Bardzo przeżywaliśmy jego śmierć, a teraz zupełnie inne emocje towarzyszą wyniesieniu go na ołtarze - mówi Robert Srebro z Zawady, kilka lat młodszy szkolny kolega bł. Zbigniewa.

Beatyfikacja o. Zbigniewa Strzałkowskiego to także dla miejscowej szkoły, której patronuje od 19 lat, duża radość.

- To potwierdzenie tej pewności, którą wspólnie z mieszkańcami Zawady nosimy w sercu, że męczennicy są błogosławionymi. Będziemy teraz modlić się o cud, żebyśmy mogli mówić o o. Strzałkowskim i o. Tomaszku jako świętych - mówił w piątek po wieczornicy poświęconej Strzałkowskiemu Krzysztof Nowak, dyrektor miejscowej szkoły. - Nasza szkoła już od wielu lat należy do Rodziny Szkół Świętych i Błogosławionych, ale do tej pory byliśmy tam jedynie z woli abp. Skworca, który nas do niej zaprosił, teraz jesteśmy jej pełnoprawnymi członkami - dodał dyrektor.

Diecezjalne dziękczynienie za beatyfikację o. Zbigniewa Strzałkowskiego w przeddzień Światowego Dnia Życia Konsekrowanego 1 lutego o godz. 18.00 w tarnowskiej katedrze.

 

Bł. Zbigniew Strzałkowski

Zbigniew Strzałkowski urodził się 3 lipca 1958 w Tarnowie jako najmłodszy z trzech synów w pobożnej rodzinie rolniczej. Po maturze w 1978 pracował początkowo w Wojewódzkiej Dyrekcji Rozbudowy Miast i Osiedli Wiejskich w Tarnowie, następnie w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Tarnowcu, ale już w rok później wstąpił do zakonu franciszkanów konwentualnych, aby – jak napisał – „służyć Panu Bogu w zakonie jako kapłan, w kraju lub na misjach, gdziekolwiek mnie Bóg powoła”. 2 września 1980 złożył pierwsze śluby zakonne, po czym rozpoczął 6-letnie studia seminaryjne w Krakowie. Śluby wieczyste złożył 8 grudnia 1984 i wkrótce potem poprosił prowincjała o wysłanie go na misje. 15 czerwca 1985 bp Albin Małysiak CM wyświęcił go na diakona, a 7 czerwca 1986 kard. Henryk Gulbinowicz wyświęcił go we Wrocławiu na kapłana. Zakon obchodził wówczas 750. rocznicę przybycia do stolicy Dolnego Śląska.

O. Zbigniew pracował następnie jako wicerektor, wychowawca i katecheta w Niższym Seminarium Duchownym w Legnicy, zajmował się też pracami budowlanymi w miejscowym klasztorze i pomagał w pracy duszpasterskiej przy kościele.

1 września 1988 rozpoczął we Wrocławiu przygotowania do wyjazdu do Peru, a gdy ostrzegano go przed grożącymi mu tam niebezpieczeństwami, odpowiedział, że jadąc na misje, trzeba „być gotowym na wszystko”. 28 listopada tegoż roku razem z o. Jarosławem Wysoczańskim udali się z Warszawy przez Moskwę do Limy i tam obaj zaczęli uczyć się intensywnie hiszpańskiego. Po kilku miesiącach rozpoczęli posługę kapłańską w nowo powstałej placówce zakonnej w Pariacoto w Andach na zachodnim wybrzeżu kraju.

O. Zbigniew (Zibi, jak go nazywano na miejscu) wyróżniał się zdolnościami organizacyjnymi, ogromną pracowitością i wielkim poczuciem odpowiedzialności. Szczególnie troszczył się o chorych, których starał się leczyć zarówno fizycznie, jak i duchowo. Kochał przyrodę.

9 sierpnia 1991 zginął z rąk komunistycznego ugrupowania terrorystycznego "Świetlisty Szlak", którego członkowie widzieli w Kościele i jego sługach zagrożenie dla swej obłędnej ideologii rewolucyjnej.

Czytaj także:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..