Autor Czwartej Ewangelii wyraźnie podkreśla, iż przedmiotem wcielenia jest Słowo.
Chrystus z własnej woli, będąc Bogiem ogołocił się i przyjął postać sługi, stał się podobnym do ludzi, został uznany za człowieka. Zasadnym zatem jest postawienie pytania: czego pozbawił się Chrystus?
Odpowiedź na to pytanie jest niezwykle trudna. Na przestrzeni wieków różni komentatorzy udzielali różnych odpowiedzi. Począwszy od czasów Ojców Kościoła w różny sposób odpowiadano na pytanie na czym polega to ogołocenie, czego Chrystus w Ofierze Wcielenia się pozbawił. Spróbujmy spojrzeć na kilka opinii, aby potem spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie czego pozbawił się Chrystus w wydarzeniu wcielenia.
Dla Ojców Kościoła kenoza Chrystusa polega na wcieleniu. Oto Chrystus będąc Bogiem stał się człowiekiem, stał się niewolnikiem, stał się poddanym i był rozpoznawany tylko jako człowiek. Czy jednak tylko stanie się człowiekiem jest tym uniżeniem? Chyba w wydarzeniu wcielenia się Chrystusa można odczytać o wiele więcej.
W kolejnych wiekach inaczej patrzono na to poniżenie się Chrystusa. Wskazywano, iż przez wcielenie Chrystus pozbawił się swoich dotychczasowych boskich atrybutów takich jak chwała, potęga, wiedza, czy wszechobecność. Chrystus poświęcił swoją wieczną i Boską tożsamość dla ludzkiego istnienia. Był widziany i uznany tylko za człowieka. Tak go postrzegali inni ludzie. On będąc człowiekiem, posiadał więcej niż człowieczeństwo, ON kontynuował posiadanie nautyk Bożej. Ale ludzie widzieli w nim tylko człowieka.
Inni dodają, iż tą kenozą było także poddanie się mocom kosmicznym. Chrystus zrezygnował ze swojej niebieskiej egzystencji i przyjął ograniczenia bytu ludzkiego. Wyraziło się to upokorzeniem się i poddaniem jako niewolnik mocom niebieskim, które są przeciwne Bogu i człowiekowi. Współcześnie wielu komentatorów dodaje do wcześniejszych przekazów podkreślenie śmierci Jezusa. Zatem to uniżenie – owa kenoza Chrystusa to wcielenie, ale nade wszystko śmierć Jezusa z wszystkimi jej aspektami ofiary i niesprawiedliwości. Śmierć tą i owo uniżenie przekazują Izajaszowi Pieśni o Słudze Jahwe (Iz 52,13 – 53,12). Oto Sprawiedliwy musi cierpieć. Co więcej, nie rozpoznany Cierpiący Sprawiedliwy akceptuje swój los. W tym wszystkim Chrystus stał się solidarny z ludźmi.
A wszystko to dokonało się z Jego wolnej, niczym nieprzymuszonej woli. Uniżenie się Chrystusa jest rezultatem wolnej i tajemniczej decyzji Chrystusa, decyzji objawienia się nie jako Kyrios – Pan, ale jako doulos, jako niewolnik ze wszystkimi tego konsekwencjami.