W mościckiej hali "Jaskółka" trwa Forum Formacyjne „Dystans czy bliskość”. Uczestniczy w nim 1200 osób.
- Bóg pragnie nas i tęskni za nami, niepokoi się o nas. Modlić się tym, co Bóg czuje do mnie, to nowa jakość modlitwy. Te uczucia nie są najważniejsze, ale one tworzą tożsamość. Tak jak drobne codzienne doświadczenia uczuć rodziców do dziecka budują jego tożsamość. Ci, którzy w swoim życiu nie doświadczyli tych momentów, mają zachwianą tożsamość, szukają siebie nieustannie - mówił do uczestników Forum o. Remigiusz Recław SJ z Łodzi, który razem ze wspólnotą „Mocni w Duchu” prowadzi spotkanie.
O. Remigiusz mówił o zmianie, jaka dokonała się pomiędzy Starym a Nowym Testamentem. - W Starym Testamencie więcej jest Boga odległego, Chrystus to wypełnił. Bóg stał się człowiekiem. Jest Bogiem-człowiekiem blisko nas - mówił jezuita.
Opowiedział także o tym, jak podczas jednego z takich spotkań, które prowadził w Łodzi, a uczestniczyło w nim więcej osób niż tutaj, zapytał uczestników o to, czy dotykali Boga. Rękę podniosło tylko kilkanaście osób.
O. Remigiusz Recław SJ z Łodzi, który razem ze wspólnotą „Mocni w Duchu” prowadzi spotkanie
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
- A co robisz w Komunii św.? Dotykasz czy nie? Chyba że język to nie jest twoje ciało - pytał o. Remigiusz. - Tak w myślach, może w sercu też, stworzyliśmy dystans wobec Boga. Nawet, kiedy On ją łamie i przychodzi do nas, to my to wypieramy jako bliskość. Pan Jezus nas dotyka, a ja to w sercu, w głowie tak układam, że to nie jest dotyk.
Bliskie relacje z Bogiem zmieniają nasze relacje w małżeństwie. Właśnie o tej bliskości z Panem Bogiem, która bezpośrednio rzutuje na bliskość małżonków, będzie jutro mówił Bartek Szkudlarek ze wspólnoty "Mocni w Duchu".
Z kolei Inga Pozorska, kierownik zespołu, mówiła o bliskości w przyjaźni. - Można wyodrębnić dwie postawy, jakie są w nas w stosunku do naszych przyjaciół. Jeden styl przyjaźni obrazuje zielone drzewo. To osoba pełna życia, która czerpie z Chrystusa. Druga to postawa trola, czyli ktoś, kto nazywa się czyimś przyjacielem, natomiast nie zauważa w sercu swoich bardzo wielu nieprzepracowanych rzeczy, nie potrafi być przyjacielem na wzór Chrystusa - podsumowuje Inga Pozorska.