Zaproszony przez faryzeusza Mistrz z Nazaretu, przychodzi na ucztę. Jezus bowiem zawsze przybywa tam, gdzie jest zapraszany.
Jezus mówi o uczcie, podczas której wielu usilnie ubiegało się o zaszczytne miejsce przy stole. Nie znając listy zaproszonych gości ktoś zbyt prędko zajął miejsce najważniejsze, narażając się na wielkie ryzyko. Często bowiem zdarzało się, że najważniejszy gość przychodził na końcu i wtedy gospodarz domu wskazywał mu, gdzie jest jego miejsce. Nieuprawnione zajęcie miejsca, które wcześniej zostało przeznaczone dla dostojnika postawionego najwyżej w hierarchii społecznej, było wielkim nietaktem, a usunięcie z niego osoby, która już tam zaczęła ucztować, było poniżeniem. Takie wydarzenie oznaczało swoistą degradację społeczną, ośmieszenie na oczach wszystkich i na długi czas stawało się tematem żartów. Aby tego uniknąć, gość, który zajmuje dość ważną pozycję społeczną, powinien przezornie wybrać miejsce ostatnie, wtedy bowiem miał największą szansę, by na oczach wszystkich awansować. Gospodarz domu sam w porę go zauważy i w obliczu innych gości podkreśli jego godność, przenosząc z miejsca ostatniego na lepsze lub bliższe pierwszemu. W ten sposób człowiek nie tylko doznawał wyróżnienia i zaszczytu, ale też spotyka się z powszechnym uznaniem swojej rangi społecznej.
Jezusowi nie chodzi jednak wyłącznie o regułę zachowania się przy stole (chociaż dostarcza nam kryteriów obowiązujących we wspólnocie chrześcijańskiej, gdzie miejsca powinny być ustalane zgodnie z kryteriami, które nie są z tego świata). Jego niecodzienny savoir-vivre odnosi się przede wszystkim do postawy wobec Boga. Mistrz z Nazaretu wskazuje nade wszystko na pewnego rodzaju postawę religijną, która prowadzi do pewności siebie, a nawet do wysuwania roszczeń w stosunku do Boga. Człowiek powinien stawać przed Bogiem w postawie pokory, to jest prawdy. Nie powinien się niczego domagać, stając na piedestale swoich cnót czy swoich religijnych zasług. Może tylko otrzymywać. Wszystko jest darem. Wszystko jest łaską. Wszystko jest darem Bożej dobroci, który należy przyjąć z pełną zadziwienia wdzięcznością.
Podstawą życia chrześcijanina winno być uniżanie się, możemy też powiedzieć – ubóstwo. Biada chrześcijanom, jeśli chcą chwalić się przed Bogiem bogactwem, mądrością, swoimi dokonaniami. Mogą wówczas zostać odesłani z pustymi rękami. Ubogi nie przychodzi po to, aby żądać. Chrześcijanin winien być świadomy tego, że nic mu się nie należy.