Zaproszony przez faryzeusza Mistrz z Nazaretu, przychodzi na ucztę. Jezus bowiem zawsze przybywa tam, gdzie jest zapraszany.
Udzielając rad, Jezus wygłasza zasadę, która opiera się na roztropności i zdrowym rozsądku (zob. 1Sm 2,7-8; Hi 22,29; Prz 3,34; 29,23; Ez 21,31): „Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” (Łk 14,11). Maksyma ta jest jednym z motywów przewodnich całej Ewangelii. Wielokrotnie Jezus powtarza: „największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa!” (Łk 22,25-27; zob. Łk 1,52-53; 6,21.25; 10,15). Myśl tą Jezus powtarza również w zakończeniu przypowieści o faryzeuszu i celniku (Łk 18,14). Rzeczywiście, „pycha człowieka upokarza, zaś pokorny cieszy się szacunkiem” (Prz 29,23). Święty Ignacy ostrzega, iż pycha i egoizm przesłaniają poznanie Boga. Kto szuka pierwszych miejsc, nawet w dobrej wierze, z kretesem ulega pokusom, jakie Jezus musiał pokonać przed rozpoczęciem życia publicznego. Szatan kusi Jezusa na pustyni, by Ten zatroszczył się o siebie, by nie zważał na zasady, by pokazał się (zob. Łk 4,1-13). Pyszny nie jest w stanie poznać Boga: „Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga” (J 5, 44), a którą jest krzyż Chrystusowy (Ga 6,14)? Prawdziwa wiara człowieka wierzącego polega na przyjęciu Chrystusa ubogiego i pokornego.
Jezus obnaża prawdziwe oblicze słuchaczy. Ujawnia ich pychę i próżność. Uczy, iż wspólnota przy stole wymaga, by zebrani przy nim odnosili się do siebie z szacunkiem i pokorą. Uświadamia, że w oczach Bożych bardziej liczy się moralna wartość człowieka niż jego pozycja zajmowana w społeczeństwie. Dlatego w dniu sądu ten, kto w życiu codziennym spełniał poślednie funkcje, był sługą innych, który miał serce dobre i prawe, otrzyma w królestwie Bożym zaszczytne miejsce, ten zaś, kto w społeczności ludzkiej uchodził za wielkiego, lecz pogardzał innymi i zapomniał o miłości bliźniego, w królestwie Bożym znajdzie się na końcu, o ile w ogóle nie zostanie wyrzucony na zewnątrz (zob. Łk 13,27-28). W królestwie Bożym bowiem nie ma miejsca na pychę.
Otwierając drzwi dla tych, którzy są pogardzani, dla tych, których obecność nie przyniesie nam żadnej korzyści ani nie podniesie naszego prestiżu w oczach świata, możemy być pewni, że Jezus zasiądzie przy naszym stole. W Łukaszowej historii nie chodzi o zorganizowanie obiadu dla ubogich czy dla osób samotnych i starszych. Chodzi raczej o radykalną zmianę naszych relacji z bliźnimi.