Nowy numer 22/2023 Archiwum

Dać się zapalić

Żelaznymi punktami przygotowań do ŚDM w Krakowie były dekanalne czuwania modlitewne. Dobrze, że „po wszystkim” ich nie zaniechano.

Wieczór w Krościenku. Nie widać Pienin, ale za to strzelistą wieżę kościoła, a niżej światło bijące z co raz to otwieranych drzwi. W środku – młodo. Kilkaset osób z dekanatu krościeńskiego przyszło, przyjechało na październikowe czuwanie młodych. Ze Sromowiec Niżnych cały autobus.

– Czyli 50 osób. W parafii działa Dziewczęca Służba Maryjna, w której starsze dziewczyny opiekują się młodszymi, uczestniczą w ich formacji jako przewodniczki. Chłopcy mogą udzielać się w LSO. Ale chcemy więcej, chcemy, żeby działała u nas prężna grupa młodzieżowa, dlatego przyjeżdżamy na takie spotkania jak to w Krościenku, żeby zobaczyć, jak funkcjonuje duszpasterstwo młodych w dekanacie. Przed ŚDM mieliśmy oczywiście zespół animatorów parafialnych, wolontariuszy i rodzin, ale teraz czas na poszerzenie naszej grupy o młodych, którzy dotychczas byli jakoś z boku – mówi Karolina Regiec, katechetka. A byłoby z kim pracować, bo samych gimnazjalistów jest ponad 40. – Mamy też młodych ze szkół średnich i studentów, którzy chętnie włączyliby się w tworzenie grupy. Młodym chcemy przede wszystkim zaproponować spotkania z Bogiem, a przy tym jest szansa na integrację, bycie razem, tworzenie wspólnoty, w której nie ma anonimowości – dodaje pani Karolina. W parafii Wszystkich Świętych w Krościenku działa grupa młodzieżowa. Słychać ją, jak śpiewa i gra podczas październikowego nabożeństwa. Rozpoczyna je procesja z wielkim różańcem, który niosą młodzi przebrani za świętych. Idzie więc bł. Piotr Frassati, św. Jan Paweł II, św. Faustyna, bł. Karolina i św. Matka Teresa. Wokół nich powiewają flagi Światowych Dni Młodzieży, o których przypomina przede wszystkim kopia krzyża ŚDM oraz ikona Matki Bożej – pamiętne symbole, które wędrowały także po naszej diecezji. Młodzi – święci odmawiają Różaniec, a specjalni lektorzy przypominają biografie przywołanych strojem bohaterów wiary, zwracając uwagę na ich dzieła miłosierdzia. – Zwyczajnie spotykamy się w każdy piątek, mamy czas na rozważanie Pisma Świętego, modlitwę, integrację. Trzonem grupy są gimnazjaliści, ich jest najwięcej. Starsi trochę się porozjeżdżali. Ja nie, choć studiuję. Dla mnie cenne jest to, że w takiej grupie mam poczucie, że nie jestem sama, że należę do konkretnej, znanej mi, przyjaznej wspólnoty. Byłam oczywiście na ŚDM, z których najbardziej zapamiętałam czas wspólnej adoracji – mówi Magdalena z krościeńskiej grupy młodych. Spotkania takie jak to w Krościenku były żelaznymi punktami przygotowań do ŚDM. Dobrze, że z nich nie zrezygnowano i są dalej organizowane. – Chcemy podziękować za Światowe Dni Młodzieży, ale i rozwijać wspólną formację duchową. Obecne spotkanie ma hasło zaczerpnięte z przemówienia papieża Franciszka wygłoszonego podczas ceremonii powitania w Krakowie – „Miłosierdzie ma młode oblicze”. Chcemy dzisiaj, ale i przez następne czuwania wracać do słów Franciszka, które wypowiedział do młodych w Krakowie. To będzie nasz program formacji – mówi ks. Janusz Pabian, dekanalny duszpasterz młodzieży i wikariusz w Krościenku. Zdaniem ks. Sebastiana Kolasy ŚDM miały być iskrą, która zapali młodych do tego, by zbliżyli się do Boga, znaleźli swoje miejsce w Kościele i chcieli stawać się świętymi. – Nie możemy sobie usiąść na kanapie i zachwycać się jedynie tym, co zdarzyło się w Krakowie i wcześniej podczas Tygodnia Misyjnego w diecezji. Zadaniem iskry nie jest świecić, lecz zapalać, inicjować, dawać impuls. Pozwólmy więc, by Bóg zapalił nas do działania, angażowania się, bycia świadkami miłosierdzia – apelował do młodych ks. Sebastian.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast