Przypowieść o talentach jest obecna w Ewangelii wg św. Łukasza, gdzie Jezus przechodząc przez Jerycho wygłasza pouczenie mówiąc o minach (Łk 19,12-27).
Talent – dar od Boga
Talent zatem jest czymś specyficznym, czymś, co Chrystus zostawił nam, „odchodząc”. Talenty to dary, których Jezus udzielił nam przed opuszczeniem ziemi. Rzecz jasna każdy z nas powinien wykorzystywać i rozwijać zdolności naturalne, które zostały mu dane. W przypowieści chodzi jednak o coś więcej, chodzi o nowego człowieka, o Słowo Boże, o wiarę, o nadzieję, o miłość, o Ducha, o modlitwę, o miłość, która charakteryzuje naszą relację do Chrystusa. Człowiek otrzymuje dary które winien rozwijać.
Lektura przypowieści winna prowadzić do pytania: Co zrobiliśmy z darami, które otrzymaliśmy? Co z nimi robimy? Gdzie posialiśmy słowo, kogo zaraziliśmy naszą wiarą, jak wiele osób podnieśliśmy przez naszą nadzieję, jakie wiele rozdaliśmy miłości i przyjaźni, jakich odważnych dzieł dokonaliśmy pod natchnieniem Ducha? Jak z współpracujemy z darami Ducha?
Myśląc o talentach warto pamiętać, iż talentu nie można zarobić, nie można go zdobyć lub nań zasłużyć. Talent się otrzymuje. Wszystkim trzem sługom wspólne jest to, że otrzymali dar. Różni się on ilościowo, ale w każdym przypadku pozostaje darem. Nie można powiedzieć: „Wszystko zdobyłem sam”. Wszystko bowiem jest łaską od Pana. Ów łaskawy dar – zadanie, domaga się odpowiedzi. Pan obdarza po to, aby coś zrobić z Jego darem. W ten sposób ów dar staje się „naszym” darem.
Mówiąc, iż dar jest od Boga, należy także pamiętać po co i dla kogo się pracuje. Słudzy mają odpowiedzieć panu, który „zaczął się z nimi rozliczać”. Wyniki naszych operacji mamy przedstawić Panu. Talent należy do nas. W końcu jednak ma powrócić do Pana. W ostatecznym rozrachunku nie wystarczy prezentować owoce pracy. Trzeba zapytać, komu one służą. Są to dary od Pana i winny służyć Panu. On jest ich jedynym Panem. A zatem praca dla Pana a nie dla siebie.