Przypowieść o talentach jest obecna w Ewangelii wg św. Łukasza, gdzie Jezus przechodząc przez Jerycho wygłasza pouczenie mówiąc o minach (Łk 19,12-27).
Trzeci sługa jednak oddał panu pieniądze. Oddał je jednak bez żadnego zysku. Stwierdza, że spełnił zadanie, skoro zachował nieuszczuplone pieniądze. Zwraca to co otrzymał. Jego wypowiedź przy tej okazji charakteryzuje właściciela jako człowieka surowego. Z tego powodu, jak stwierdza sługa, postarał się zabezpieczyć powierzoną mu sumę. Motywem takiego postępowania był lęk przed panem, który według niego, jest człowiekiem surowym. W rzeczywistości zachowanie trzeciego sługi jest niejasne. Dość trudno je określić. Lęk przed stratą powierzonego mu talentu powstrzymał go od wszelkiego działania, które mogło przynieść panu zysk.
Warto zwrócić uwagę, iż ów trzeci sługa wyraźnie podkreśla, iż ukrył w ziemi talent, który należał do pana – „twój talent” (Mt 25,25). Oddając zaś panu powierzone sobie dobro mówi: „oto masz swoją własność” (Mt 25,25). Sługa ani na chwilę nie identyfikował się z panem, ani z jego majątkiem. Czy jedynie lękał się stracić, ponieść szkodę. W rzeczywistości wydaje się, że był on zupełnie niezainteresowany tym, co zostało mu powierzone. To nie było jego dobro, więc nie interesował się tym. Stąd też gorzkie i surowe słowa pana: trzeba było oddać pieniądze bankierom, by ci choć trochę powiększyli powierzony im kapitał (Mt 25,27). Sługa jednak jest gnuśny i zły. Nie jest zainteresowany dobrem swojego pana, dobrem powierzonego mu dobra.