Duch Święty w życiu i nauczaniu starotestamentowych proroków.
Wyraźnie można również wyodrębnić dwa etapy działań proroka. Czy to celowy zabieg autora tekstu?
Rzeczywiście, choć występujące na początku dialogu bosko-ludzkiego słowo wprowadzające (ww. 5-6) pozwalało przypuszczać, że proces przywracania wyschłych kości do życia będzie przebiegał jednorazowo, to jednak następował on etapami. W pierwszej części analizowanego fragmentu można zauważyć dwa odrębne polecenia skierowane przez Boga do proroka, rozpoczynające się od słów: „Prorokuj: Tak mówi Pan Bóg!” (ww. 4 i 9), dwukrotną aktywność proroka poświadczoną słowami: „Prorokowałem zgodnie z nakazem” (ww. 7 i 10), a także podwójny rezultat tych proroctw: „Kości jedna po drugiej zbliżały się do siebie, powróciły ścięgna i wyrosło ciało, a z wierzchu pokryła je skóra” (ww. 7-8) oraz: „Duch (rûaḥ) wstąpił w nich, a ożyli i stanęli na nogach” (w. 10). Dwuetapowość procesu ożywienia wyschniętych kości podyktowana jest nie tylko względami stylistycznymi, a więc służy stopniowaniu dramaturgii i zwiększeniu sugestywności przekazu, nie tylko stanowi echo funkcjonującego wówczas powszechnie dychotomicznego obrazu człowieka (por. Koh 12,7), lecz nade wszystko jest wyraźną aluzją do tzw. drugiego opisu stworzenia człowieka z Księgi Rodzaju, według którego Jahwe najpierw uformował z prochu ziemi ciało człowieka, a następnie „tchnął” w nie „tchnienie życia”, przez co człowiek stał się „istotą żywą” (por. Rdz 2,7). Przemawia za tym występujący w obu tekstach czasownik „tchnąć” (nfḥ). Tak wówczas, jak i teraz, Jahwe najpierw formuje ciało, a dopiero później ożywia je za pomocą ducha. Można więc mówić o „nowym” czy „powtórnym” stworzeniu.