Ks. Stanisław Pietrzak przypomina o korzeniach chrześcijaństwa na Sądecczyźnie.
W Tropiu jest to pustelnia i kościół św. Świerada pustelnika. Według ustalonego datowania był on fundowany około 1045 roku przez Kazimierza Odnowiciela. Ta kamienna romańska świątynia jest w tym rejonie i w tym czasie wyjątkiem na Ziemi Krakowskiej. Nie mogła być dziełem krakowskich biskupów, którzy wówczas nie mieli żadnego kościelnego wpływu na rejon Dunajca. Więc dla jakich chrześcijan powstał tu tak wczesny kościół?
Także sam patron tego kościoła, św. Świerad, zmarły w roku 1031 jako misjonarz koło Nitry na węgierskiej wówczas Słowacji, dojrzały święty, który przez wiele lat trudził się w Tropiu dla Chrystusa, jak to określił Jan Długosz, jest zrozumiały tylko jako owoc jakichś bardzo wczesnych tu misji, właśnie tych iroszkockich, dokonanych tu w IX wieku. Rysy duchowości Iroszkotów widzimy w jego „Żywocie”. Zaś koło Podegrodzia miejsce zapisane w 1520 roku jako „Poświątne u Świętego Świerada” może być śladem misji tego świętego nad Dunajcem, zanim udał się na Słowację, gdzie dokończył swojego żywota.
W Tęgoborzy śladem jest wzgórze (na trasie K75) zwane już przed rokiem 1374 „Święty Just” albo „Góra św. Justa-Jodoka”. W 1400 roku zbudowano tam klasztorek ku czci św. Justa-Jodoka. Te nazwy upamiętniają miejsce życia jakiegoś pustelnika o tym podwójnym imieniu, zmarłego w 1009 roku ucznia św. Świerada. W średniowiecznym życiorysie zapisano go jako patrona pielgrzymów. Pustelnik ten był zapewne czcicielem św. Jodoka z celtyckiej Bretonii z VII w., znanego w Bawarii także pod imieniem Just-Jodok. Pielgrzymi iroszkoccy uznawali go za swojego patrona w pielgrzymowaniu. I oni rozszerzali jego kult w Europie. Widocznie doszli także do ośrodka pustelników nad Dunajcem, gdzie późniejszy uczeń św. Świerada przyjął imię Just-Jodok.
Napisany w 1064 roku przez biskupa Maura na Węgrzech „Żywot św. Świerada” wspomina także o św. Benedykcie, pustelniku, uczniu św. Świerada. Towarzyszył on św. Świeradowi z Polski do Nitry, żył z nim w leśnej pustelni. To od niego Maur uzyskał informacje na temat Świerada. W „Żywocie” Maur zanotował, że Świerad, przyszedłszy z Polski do klasztoru, otrzymał imię Andrzej. Ale nie wspomniał, jakie imię miał w polskiej młodości Benedykt. Ciekawą jest rzeczą, że w Iwkowej koło Tropia czci się jakiegoś pustelnika Urbanka i pokazuje się jego pustelnię leśną, pod która przepływa potok, też o nazwie Urbanek. Choć dziś czci się tam św. Urbana, papieża, to jednak nie zaginęła pamięć o jakimś pustelniku Urbanku. Wiele wskazuje na to, że wolno go utożsamić z późniejszym Benedyktem na Słowacji.