Ks. Stanisław Pietrzak przypomina o korzeniach chrześcijaństwa na Sądecczyźnie.
Pytając zaś o pochodzenie imienia iwkowskiego Urbanka czy Urbana, dochodzimy do alzackiego Ernstein, do którego w roku 949 wniesiono jego relikwie i tak eksplodował tu jego europejski kult, znów roznoszony przez pielgrzymujących po Europie Iroszkotów. Zapewne przechodząc przez Ernstein, docierali oni i do Iwkowej koło Tropia. Sama nazwa Iwkowa, zapisana w 1327 roku, pochodzi od imienia Iwo, Iwon. A to ma być celtycka wersja imienia Jan, które zapewne nosił założyciel i pan tej wsi. Sołtys zaś drugiej części wsi nosił imię Brykcjusz, a jest to także imię celtyckie. Mało tego, do dziś co dziesiąty mieszkaniec wsi nosi nazwisko Szot, czyli po prostu Szkot, jak tłumaczą lingwiści.
W tej miejscowości żyje tradycja jakiegoś rycerza węgierskiego Beli. Ustalono, że chodzi tu o chroniącego w tej ziemi życie kandydata do tronu węgierskiego i późniejszego króla Beli I. Urodzonemu tu, zapewne w Iwkowej, synowi nadaje on imię Magnus, na cześć iroszkockiego świętego. Później imię „Magnus” Węgrzy zmienili na „Geyza” i pod tym imieniem występował on jako król węgierski Geyza I, znany czciciel św. Świerada. Ten z kolei swojemu synowi, także przyszłemu królowi Węgier, znów nadaje imię Koloman/Kolumban, jakie nosił założyciel życia klasztornego w Irlandii. Koloman miał także przydomek Uczony. A taki właśnie ówczesne źródła i historia przypisują zwykle Iroszkotom.
To wszystko świadczy o tym, że był tu, na Ziemi Sądeckiej, jakiś ośrodek misyjny, pustelniczy i osadniczy Iroszkotów. Powstał on najprawdopodobniej już w IX wieku i trwał zapewne do około 1018 roku, do czasu zniszczenia go przez Chrobrego i odejścia ostatnich pustelników na południe. To nasza wielka historia!