Starotestamentowe figury Kościoła.
Czy takie też jest aktualne przesłanie dla współczesnego Kościoła?
Myślę że tak! Powszechnie znany jest zarzut wysuwany pod adresem Kościoła:
„Jezus głosił Królestwo Boże, a przyszedł Kościół!” (A. Loisy).
Sformułowanie to jest z pewnością nieprawdziwe, gdy rozczarowanie wynika stąd, iż „Królestwo Boże” jeszcze nie w pełni się zrealizowało. Ale można na to zdanie odczytać w inny sposób, a wówczas daje nam ono do myślenia. Na kanwie naszych dzisiejszych rozważań, w kontekście starotestamentowych relacji pomiędzy „Królestwem Bożym” a „Królestwem Izraela”, które pozostawiały wiele do życzenia, można i trzeba w zarzucie:
„Jezus głosił Królestwo Boże, a przyszedł Kościół!”
dostrzec rozczarowanie tym, iż w „Kościele” – wciąż albo już – tak mało realizuje się „Królestwo Boże”.
Dlatego też Kościół – także dzisiaj – musi nieustannie powracać do swych korzeni w myśl zasady: „Ecclesia semper renovanda!” – „Kościół ciągle się odnawiający!” – to znaczy nieustannie powracający do wyznaczającej istotę i kierunek jego działania „Konstytucji Królestwa Bożego” za jaką można uznać Jezusowe „Kazanie na Górze”. Dobrą okazją do takiej refleksji w wymiarze diecezjalnym będzie zbliżający się V Synod Diecezji Tarnowskiej, który z pewnością przyniesie wiele cennych sugestii i inspiracji, by odczytywać wciąż na nowo znaki czasu oraz z jeszcze większym zaangażowaniem realizować plan zbawienia świata, które dokonuje się w Kościele i przez Kościół. To także nasze wspólne zadanie! „Jesteśmy bowiem – jak napisał św. Paweł – pomocnikami Boga!” (1 Kor 3,9).