Wśród pielgrzymów PPT na Jasną Górę wędrują misjonarze i wolontariusze. Dzisiejszy dzień był na wskroś misyjny.
Wśród pielgrzymów na Jasną Górę podąża w grupie 7 - "Św. Józef" ks. Marek Muszyński, który pracuje na misjach od 1989 r. Nie pamięta, który raz jest na pielgrzymce. Chodzi w niej od wielu lat, z przerwami. Nie co roku udawało mu się przyjechać na urlop do Polski, ale też nie zawsze pozwalała na to malaria, która pod wpływem wysiłku mogłaby się ujawnić. Ciągnie go jednak na Jasną Górę. Zabiera leki i idzie.
- To moja odskocznia od rzeczywistości. Wielkim przeżyciem jest spotkanie z ludźmi, którzy dążą do jednego celu, do Matki Bożej. To napełnia człowieka wielką duchową radością, która daje siły, by potem przetrwać w Afryce - mówi misjonarz. Pracuje w Republice Środkowoafrykańskiej, w Bagandou.
Na misji nie jest łatwo, ale zwłaszcza dziś, kiedy ludzie w RCA przeżywają konflikt wojny domowej, obecność misjonarzy jest bezcenna. - Przez ostatnie 6 miesięcy zginęło tam 3 księży. Tamtejszy Kościół przeżywa swój krzyż i trudno go zostawić, ludzie potrzebują oparcia w Chrystusie - dodaje ks. Marek , do którego niebawem dołączy wieloletni misjonarz w RCA, a w ostatnich latach zaangażowany w wiele misyjnych dzieł na terenie diecezji tarnowskiej ks. Piotr Boraca.
To on dziś odwiedził pielgrzymów razem z wolontariuszami ze stowarzyszenia Inicjatywa Młodzi Misjom. W każdej z pielgrzymkowych grup opowiadali o swoich działaniach.
W pielgrzymce biorą udział także wolontariusze, którzy pracowali na misjach. W grupie 8 - "Św. Stanisław", idą panie Elżbieta Krzysztofek i Zofia Gurgul z parafii Przyborów, dla których misje to niespełnione marzenie, stąd też angażują się w pomoc misjonarzowi, który czasem przyjeżdża do ich parafii.
- Pomagałyśmy budować studnię w Afryce ks. Pawłowi Turkowi, który pracuje w Republice Konga, organizując zbiórkę pieniędzy na ten cel. Pracuje od roku w parafii, w której przez 25 lat nie było księdza. Wcześniej prowadzili ją franciszkanie z Francji, ale z powodu wojny, musieli ją opuścić. Chcemy mu pomóc też zmienić dach na kościele - mówią panie.
W PPT na Jasną Górę uczestniczy ks. Karol Kuźma, który także na co dzień pracuje w Republice Konga, gdzie tarnowscy kapłani są obecni od 45 lat. Idzie w grupie 25, ale szedł we wcześniejszych latach, też z grupą 18.
Pielgrzymom opowiadał o misji, jaką tworzy wspólnie z ks. Maciejem Fleszarem. - Jest to parafia św. Jana Pawła II na obrzeżach stolicy tego kraju - Brazzaville. Na jej terenie mamy za cel wybudować kościół, szkołę i budynek parafialny - mówił, prosząc o wsparcie tego projektu. Więcej na jego temat przeczytacie w artykule Zbuduj kościół z muzyki.
W grupie "Św. Dominik" pielgrzymuje ks. Maksymilian Lelito, który od roku pracuje w RCA, w Bimbo, i prosi o modlitwę o pokój w tym kraju. Kiedy spotkaliśmy pielgrzymującą "trzynastkę", odmawiali Koronkę do Bożego Miłosierdzia w języku hiszpańskim i sango.
Po raz 15. w pielgrzymce uczestniczy ks. Antoni Lichoń, który od 15 lat pracuje w Peru. Idzie w grupie 26. Poznać go można po indiańskim stroju. W tej grupie pielgrzymuje także ks. Adrian Fryda i kleryk Jakub, którzy także byli w Peru w ramach stażu misyjnego.
W grupie 17 pielgrzymuje niedawno wyświęcony o. Paweł Patyk ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki, nazywanych ojcami białymi. Pochodzi z Przecławia. Jest pierwszym tarnowskim diecezjaninem, który wstąpił do tego zgromadzenia. Będzie pracował w stolicy Malawi - Lilongwe.
Na wskroś misyjna jest grupa 15. Nie ma dnia, żeby nie modlili się za misje i czegoś o nich nie dowiadywali. Pielgrzymuje w niej bowiem sam dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce i sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji ks. Tomasz Atłas. Idzie także ks. Michał Łukasik, który był na stażu w Ekwadorze. Ponadto jedna z sióstr w tej grupie jest rodem z Malezji. Dzisiaj dołączyli do niej także pielgrzymi z Czech. Na wejście na Jasną Górę też szykują niespodziankę z misyjnym akcentem.
Z pielgrzymami z grupy 24 połączył się dzisiaj internetowo ks. Kasper Bernasiewicz, który od dwóch lat pracuje w Peru. Był kiedyś przewodnikiem w tej grupie. Przewodnikiem był też inny misjonarz, ks. Grzegorz Koza. Pielgrzymi pamiętają także o niedawno posłanym na misje i pochodzącym z Ciężkowic ks. Przemku Podobińskim.
Pielgrzymka jest misyjna nie tylko ze względu na obecność misjonarzy. Jak zauważa ks. M. Muszyński, coraz bardziej przypomina pod względem przeżywania wiary Kościół afrykański. - Jest coraz więcej muzyki, śpiewów, radości, podnoszenia rąk, włączania się w liturgię nie tylko przez nasz umysł, ale i uczucia wznoszone do Pana. Jeszcze brakuje tylko tańców, ale kto wie, co będzie za rok... - dodaje misjonarz.
Póki co zobaczcie misyjne pozdrowienia od każdej z grup!