Chrzest - Prorocy i Pisma

Poza Pięcioksięgiem, czyli w pozostałych księgach, które w Biblii Hebrajskiej tworzą dwa zbiory, zwane Prorocy i Pisma, można dostrzec zapowiedzi sakramentu chrztu.

Czy w Starym Testamencie - w Pismach lub u Proroków - znajdują się inne teksty, w których wody Jordanu mogą być postrzegane jako " typ" sakramentu chrztu?

Z pewnością łączenie rzeki Jordan z rzeczywistością chrztu dokonuje się odruchowo. Ma to miejsce pod wpływem tradycji nowotestamentalnej związanej z działalnością Jana Chrzciciela, który w wodach Jordanu, udzielając tak zwanego "chrztu nawrócenia", ochrzcił również samego Chrystusa (zob. Mt 3,13-17; Mk 1,9-11; Łk 3,21-22). Jordan jako główna rzeka Izraela, będąca zasadniczym źródłem wody, cieszył się szczególnym uznaniem narodu wybranego. Z jego wodami związana jest dość interesująca - z punktu widzenia starotestamentalnych zapowiedzi sakramentu chrztu - historia Naamana - wodza wojsk króla Aramu (zob. 2 Krl 5,1-19). Jak podał autor Drugiej Księgi Królewskiej, Naaman w pewnym momencie życia poważnie zachorował, a była to choroba trądu. W dramatycznej sytuacji życiowej niejako sam Bóg pospieszył z pomocą pogańskiemu wodzowi. Pomoc tę zapoczątkowała rada, jakiej udzieliła Naamanowi izraelska dziewczyna, będąca służącą jego żony. Autor 2 Krl tak to opisał: "Kiedyś podczas napadu zgraje Aramejczyków zabrały z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana . Ona rzekła do swojej pani: «O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wtedy uwolnił od trądu». Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król Aramu odpowiedział: «Wyruszaj!»" (2 Krl 5,2-5).

Po przybyciu do Samarii Naaman udał się do króla izraelskiego, oznajmiając mu powód i cel swojej podróży. Wymowna była w tym względzie reakcja króla: "Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu!" (2 Krl 5,7). Wówczas o całej sprawie dowiedział się prorok Elizeusz, który nakazał Naamanowi przybyć do siebie (zob. 2 Krl 5,8). Jako receptę na oczyszczenie z trądu podał Elizeusz Naamanowi następujące wskazanie: "Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: «Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!»" (2 Krl 5,10). Na początku Naaman oburzył się, o czym autor 2 Krl tak napisał: "Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: «Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?» Pełen gniewu zawrócił, by odejść" (2 Krl 5,11-12). Słudzy jednak doradzali Naamanowi, aby poddał się tej niecodziennej terapii wskazanej przez proroka: "Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: «Gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty?»" (2 Krl 5,13). Ostatecznie Naaman zdecydował się zanurzyć w wodach Jordanu, co autor 2 Krl tak odnotował: "Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony" (2 Krl 14).

Motyw zanurzenia się chorego na trąd Naamana w Jordanie przywołuje niewątpliwie - z perspektywy Nowego Testamentu - na myśl sakrament chrztu. W przypadku Naamana obmycie się w wodach Jordanu sprawiło, że został uwolniony z choroby trądu, co więcej - jak odnotował autor 2 Krl - jego ciało stało się "jak ciało małego dziecka" (2 Krl 5,14). Choroba w tym przypadku może być postrzegana jako metafora grzechu. Tego rodzaju ujęcie można spotkać u samego Chrystusa: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mk 2,17; por. Mt 9,12;  Łk 5,31-32). W przywołanym stwierdzeniu wyrażenia: "ci, którzy źle się mają" oraz "grzesznicy" układają się paralelnie, co oznacza, że "grzesznicy" to "ci, którzy źle się mają". Z kolei fraza "ci, którzy źle się mają" jako antytetyczne wyrażenie do terminu "zdrowi" oznacza po prostu ludzi chorych. Grzesznicy zatem to - w ujęciu metaforycznym - ludzie chorzy.

Postrzeganie grzechu jako choroby pojawia się w wielu przypadkach u Ojców Kościoła, na przykład u św. Augustyna, który między innymi stwierdza: "Przyczyną wszystkich chorób jest pycha, bo pycha jest głową wszystkich grzechów (Caput omnium morborum superbia est, quia caput omnium peccatorum superbia)"  (In Ioan. Ev. tract. 25,16; por. tamże, 7,19). Oczyszczenie w wodach Jordanu Naamana może symbolizować tutaj oczyszczenie z grzechów, zwłaszcza z grzechu pierworodnego, człowieka, który przyjmuje chrzest. Warto również zwrócić uwagę na wzmiankę autora 2 Krl o tym, że ciało Naamana po oczyszczeniu stało się "jak ciało małego dziecka". Innymi słowy można by rzecz, że Naaman narodził się na nowo. W tym miejscu na myśl przychodzi obiegowe powiedzenie: "czuję się jako nowonarodzony" - powiedzenie, wypowiadane przez człowieka, który po wielkim zmęczeniu wypoczął i odzyskał utracone siły, albo po znacznej chorobie przyszedł do zdrowia. Tego rodzaju motyw z kolei może odnosić się do postrzegania chrztu jako nowych narodzin, czy też powtórnych narodzin, albo odrodzenia. W Nowym Testamencie właśnie w ten sposób jest określany ten sakrament. Przykładem tego mogą być słowa samego Chrystusa: "(...) rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego». Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?» Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego" (J 3,3-5). Św. Paweł Apostoł  z kolei pouczając o chrzcie, określił go jako "obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym" (Tt 3,5). A zatem obmycie się Naamana w wodach Jordanu, które sprawiło, że w pewnym sensie nabrał on cech małego dziecka, można bez wątpienia zinterpretować jako prefigurację chrztu, będącego powtórnym narodzeniem, czy też odrodzeniem do nowego życia (por. Rz 6,3-4).

Warto zwrócić jeszcze uwagę na trzy szczegóły z historii Naamana. Po pierwsze, oczyszczenie, którego doznał, nie dokonało się mocą jakiejkolwiek wody. Sam Naaman zauważył, że wody rzek Damaszku nie były wcale gorsze od wód Jordanu, a jednak mąż Boży - Elizeusz nakazał mu kąpiel w Jordanie. W kontekście zapowiedzi sakramentu chrztu wzmiankę tę można zinterpretować następująco: jak w przypadku Naamana do jego oczyszczenia miały posłużyć wody wskazane przez męża Bożego Elizeusza, czyli w konsekwencji przez samego Boga, z mandatu którego działał ów prorok, tak w przypadku chrztu nie może to być jakiekolwiek obmycie, ale - aby było ono skuteczne - musi być to obmycie sakramentalne, ustanowione przez Chrystusa. Stąd też - jak odnotował św. Łukasz w Dziejach Apostolskich - aby zostać uczniem Chrystusa, czyli chrześcijaninem, nie wystarczał chrzest Jana Chrzciciela, ale potrzeba było przyjąć chrzest Chrystusa. Prawdę tę wyraża następująca historia: "Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: «Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?» A oni do niego: «Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty». «Jaki więc chrzest przyjęliście?» - zapytał. A oni odpowiedzieli: «Chrzest Janowy». «Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest Jezusa» - powiedział Paweł. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa" (Dz 19,1-4).  Przyjmując chrzest Chrystusa, owi ludzie stali się w pełni chrześcijanami - uczniami Jezusa Chrystusa. 

I jeszcze drugi szczegół, który wydaje się być dość istotny. Konstruując całe opowiadanie o oczyszczeniu z trądu, autor 2 Krl jego bohaterem uczynił Naamana z pochodzenia Aramejczyka, czyli - z punktu widzenia członków narodu wybranego - poganina. Tę kwestię podkreślił bardzo mocno również sam Jezus w swym nauczaniu: "I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman" (Łk 4,27). Ten poganin jednak po doznanym oczyszczeniu i odrodzeniu się jednocześnie w wodach Jordanu wyznał wiarę w Boga słowami: "Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!" (2 Krl 5,15). Również i ten motyw potwierdza tezę, że obmycie Naamana w wodach Jordanu jest "prefiguracją", czy też "typem" sakramentu chrztu, poprzez który człowiek przechodzi od ciemności grzechu do świata wiary, aby jako dziecko Boże żyć tylko dla prawdziwego Boga (zob. Rz 5,3-11; por. Dz 18,8).

Na koniec omawiania historii Naamana warto zwrócić uwagę na trzeci jeszcze element: otóż Naaman siedem razy zanurzył się w wodach Jordanu. Pojawianie się w tym kontekście liczby siedem nie jest przypadkiem, gdyż siódemka w tradycji biblijnej (a także Starożytnego Bliskiego Wschodu) była symbolem pełni oraz doskonałości. A zatem siedmiokrotne zanurzenie Naamana w wodach Jordanu oznaczało doskonałość tego obrzędu, to z kolei - w odniesieniu do sakramentu chrztu - stanowi zapowiedź doskonałości tegoż sakramentu jako dzieła zbawczego Chrystusa.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..