Popiełuszko z Berestu, misjonarz, wodzirejka, pułkownik, nieciecka Siłaczka, najstarsza Sądeczanka – w minionym roku pożegnaliśmy wybitnych zmarłych…
s. Dominika Burczanowska
Archiwum
S. Dominika Burczanowska
Jak dotąd najstarsza sądeczanka. Miała 107 lat. W zgromadzeniu siostra Dominika była od ponad 65 lat. - Byłam wychowawczynią w internacie, dyrektorką naszej sądeckiej szkoły gastronomicznej, uczyłam przedmiotów zawodowych. Potem zaczęłam katechizować.
Kiedy skończyłam 80 lat życia, zgromadzenie stwierdziło, że wystarczy tej mojej pracy. Parę lat temu jeszcze przygotowywałam kartki dla naszej placówki na Białorusi. Było tego kilka tysięcy sztuk rocznie.
Całe życie lubiłam ruch, piesze wędrówki, obozy. Giewont nie pamiętam nawet ile razy zdobyłam. Całe życie kochałam tez pracować. Dostałam dobrą szkołę od mamy, która wciągała nas do pomagania i nie pozwalała na bylejakość. Praca, bycie w ruchu i obowiązkowość - to trzyma przy życiu - powiedziała w jednym z wywiadów dla „Gościa Tarnowskiego”.