Popiełuszko z Berestu, misjonarz, wodzirejka, pułkownik, nieciecka Siłaczka, najstarsza Sądeczanka – w minionym roku pożegnaliśmy wybitnych zmarłych…
Franciszka Strzałkowska
Archiwum
Franciszka Strzałkowska
Mama o. Zbigniewa zmarła 11 stycznia. Jej pogrzeb odbył się 15 stycznia. Mszy św. w kościele pw. św. Marcina w rodzinnej Zawadzie pod Tarnowem przewodniczył bp Andrzej Jeż. Homilię wygłosił o. Jarosław Wysoczański OFMConv, ostatni przełożony o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka w Pariacoto.
- W życiu śp. Franciszki był Nazaret. To czas jej dorastania do przyjęcia misji żony i matki. Swojego męża Stanisława poznała w cieniu tarnowskiej katedry, bo wówczas Zawada należała do parafii katedralnej. Razem z mężem przyjęli dar życia trzech synów. Pani Franciszka nie wahała się poświęcić im całego swojego życia, zrezygnowała z pracy zawodowej, żeby móc wychowywać swoich synów. W osobie zmarłej żegnamy dzisiaj niejako przedstawicielkę pokolenia matek, które wychowywały swoje dzieci na solidnym, trwałym fundamencie. A tworzyły go pracowitość, sumienność, dyscyplina i wiara w Boga, prosta, lecz konsekwentna. I odważna. Śp. Franciszka nie wahała się zaprotestować przeciwko czynom społecznym w niedzielę, bo to był dzień Pański. Takiego etosu uczyła swoich synów - mówił o. Jarosław.