Popiełuszko z Berestu, misjonarz, wodzirejka, pułkownik, nieciecka Siłaczka, najstarsza Sądeczanka – w minionym roku pożegnaliśmy wybitnych zmarłych…
Zbigniew Urbański
Archiwum
Zbigniew Urbański
Był niepokonany. - Bijąc kolejne rekordy wysokości zawsze powtarzał, że chce być jak najbliżej nieba - wspomina Natalia Krzak z Gminnego Domu Kultury, który organizuje Konkurs Lipnickich Palm. - Osiągnął swój cel. Teraz stamtąd będzie spoglądał na lipnickie palmy - dodaje.
Zbigniew Urbański niemal co roku podkreślał w wywiadach, że budowa drzewek, którą zajął się po 2000 roku, to forma podziękowania Bogu za szansę na drugie życie. W kolejnych latach jego palmy były coraz wyższe. Konkurs wygrywał 13 razy. Do niego należy rekord z 2011 roku, kiedy jego palma wielkanocna mierzyła 36 m i 4 cm.
Palmy robił razem z rodziną. - Pomagali także sąsiedzi i przyjaciele. Robota przy palmie trwała miesiąc - opowiadał nam podczas konkursu w 2016 roku. - Praca przy palmie bardzo nas łączy. Dla mnie to forma wdzięczności Bogu. Gdy zacząłem chorować w 2000 roku, to postanowiłem, że każdego roku będę dziękował Bogu za zdrowie, że mnie jeszcze trzyma przy życiu. Sił mam jednak coraz mniej. Wiedzę przekazuję następnym pokoleniom i myślę, że tego im woda nie zabierze ani ogień nie spali - mówił pan Zbigniew.
Jego ogromna pasja i zaangażowanie w kultywowanie pielęgnowanych od lat tradycji ludowych zostały doceniona także przez prezydenta RP Andrzeja Dudę, który w 2016 roku uhonorował go Srebrnym Krzyżem Zasługi. Zbigniew Urbański zmarł w wieku 48 lat.