Apostoł narodów wielokrotnie powraca w swych pismach do tajemnicy małżeństwa odnosząc je do związku Chrystusa z Kościołem.
Równouprawnienie małżonków
Temat równouprawnienia w powołaniu i łasce poruszany jest w kontekście tak zwanych „tablic domowych” szczególnie tak zwanych listów więziennych św. Pawła. Chodzi o teksty: Kol 3,18-4,1 oraz Ef 5,22-6,9. Wyłania się z tych tekstów obraz relacji małżeńskiej, która na pierwszy rzut oka sugerowałaby pewne podporządkowanie żony mężowi, tak przecież obce naszej mentalności.
Na szczególna uwagę zasługuje tutaj fragment Listu do Efezjan (5,22-32). W tekście tym znajdujemy napomnienie skierowane do żon: „Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim”. Jak w świetle starożytnej hebrajskiej mentalności zrozumieć te zwroty? Najpierw trzeba zauważyć, że jakkolwiek przedmiotem napomnienia jest obowiązek uległości względem męża, to jednak sama motywacja tego napomnienia jest bardzo rozbudowana. Przede wszystkim jest widoczna już w sposobie, według którego żona ma być uległa mężowi: „jak Panu”. Nie chodzi tu o jakieś „ubóstwianie” męża. Chodzi jedynie o to, aby żona w swym oddaniu małżonkowi widziała wyraźnie poddawanie się woli samego Chrystusa. Stwierdzenie, że „mąż jest głową żony” ma swoje zakorzenienie w starożytnej antropologii biblijnej, sięgających swoimi początkami opisów stworzenia człowieka z Rdz, gdzie czytamy: „Ku twemu mężowi będziesz kierowała swoje pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą (3,16)”. Nowa jest natomiast ilustracja tej prawdy: mąż jest głową żony tak jak i Chrystus głową Kościoła. Kościół jest przyrównany do ciała, a Chrystus jest Zbawcą tego ciała. Równocześnie jednak widzimy pewną nieadekwatność porównania: mąż, choćby najdoskonalszy nie może być nazwany zbawcą żony. Relacja Kościół – Chrystus wyznacza stosunek niewiasty do mężczyzny. Kościół poddany jest Chrystusowi, ale nie chodzi o służalczość, ale czyste oddanie w Bożej miłości.
Patrząc z innego punktu widzenia na temat równouprawnienia, trzeba z Pawłowego piśmiennictwa przytoczyć przede wszystkim 1 Kor 7,3-4: „Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona”. Dalej pada też polecenie, aby małżonkowie „nie unikali się nawzajem” (7,5), co wcale nie jest formalnym zobowiązaniem do ich konieczności współżycia płciowego. Najprawdopodobniej pouczenie to stanowi odpowiedź na wątpliwości tych w gminie korynckiej, co – z motywów bliżej nieznanych – oddawali się jednostronnie praktykom długotrwałej wstrzemięźliwości małżeńskiej, co szkodziło małżeńskim relacjom. Paweł wyraźnie mówi, że jedynym motywem takiego „unikania jeden drugiego” może być tylko modlitwa. Chodzi tez o ograniczony czas, a przez to, że małżonkowie są we wspólnym życiu i powołaniu równi sprawa powinna być uzgodniona obustronnie. I chociaż Paweł w innym miejscu 1 Kor mówi, że „mężczyzna jest głową kobiety (11,3) oraz, że „nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny” (11,8n), to jednak kilka wierszy dalej stwierdza „zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę” (11,1n). Tę samą myśl, choć w nieco innym kontekście, wyraża Paweł gdy stwierdza: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28). O równouprawnieniu, którego Paweł żądał dla obojga małżonków, świadczy również polecenie: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21).
Historia Kościoła apostolskiego pokazuje, że świadomość równouprawnienia kobiety i mężczyzny we wszystkich aspektach życia wśród uczniów Chrystusa była czymś powszechnym. Z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że kobiety były obdarzane różnymi charyzmatami (21,9) że uczestniczyły w wyborze następcy Judasza (1,14), a niektóre z nich za szczególne zasługi w głoszeniu Ewangelii doczekały się wyjątkowego uznania od samego Pawła Apostoła (1 Kor 1,11; Rz 16,1.6.15; Flp 4,2).