Apostoł narodów wielokrotnie powraca w swych pismach do tajemnicy małżeństwa odnosząc je do związku Chrystusa z Kościołem.
Mistyka małżeństwa
Można powiedzieć, że Jezus w swym spojrzeniu na instytucję małżeństwa nie był aż tak wielkim nowatorem w stosunku do Starego Testamentu. Jezus po prostu przywrócił małżeństwu jego pierwotną doskonałość, którą zatraciło ono „wskutek zatwardziałości serc” czyli na skutek grzechu.
W spojrzeniu św. Pawła Apostoła natomiast w kilku miejscach jego nauczania odnajdujemy czysto religijna, nawet mistyczne spojrzenie na małżeństwo, w którym Apostoł odwołuje się do starotestamentalnej symboliki, a zwłaszcza do przenośni zaślubin Boga z Izraelem.
Ową starotestamentalną symbolikę św. Paweł rozbudowuje i wzbogaca o kilka dodatkowych wątków. To co jest osią Pawłowego rozumowania, to przekonanie o istnieniu pewnej tożsamości, podobieństwa relacji pomiędzy Jahwe a Izraelem, między Chrystusem a Kościołem, między Pawłem a założonymi przez niego wspólnotami oraz między mężem a żoną. Na przykład swoje więzy z kościołem w Koryncie Paweł pojmuje bardzo duchowo, na owej linii, którą wyżej nakreślono: „Jestem bowiem o was zazdrosny Boską zazdrością. Poślubiłem was przecież jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę” (2 Kor 11,2). Z wypowiedzi św. Pawła najbardziej wymowny jest w tym względzie wersety Ef 5,25nn: „Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała”. Co najważniejsze, miłość Chrystusa do Kościoła i konsekwentnie miłość wzajemna dwojga małżonków jest nazwana w dalszej części tego tekstu (5,32) „wielką tajemnicą”. To stwierdzenie jest bardzo ciekawe, ale niejednoznaczne. Związek małżeński kobiety i mężczyzny przyrównany jest do związku Chrystusa z Kościołem. Zachodzi tu taka sama relacja oparta na Bożej, nadprzyrodzonej miłości. Co do samego określenia „wielka tajemnica” toczy się wśród egzegetów dyskusja jak go rozumieć w tym kontekście. Najczęściej zwraca się uwagę, że zwrot ten zawiera kilka idei. Najpierw chodzi o wyłączenie rzeczywistości, o której mowa z tego wszystkiego, co powszechne, codzienne, zwykłe. Dalej, chodzi o podniesienie do strefy nadprzyrodzonej oraz o zdziwienie, oczarowanie, wręcz oszołomienie wielkością tej nadprzyrodzonej relacji.
Co więc mówi św. Paweł na temat małżeństwa chrześcijańskiego w aspekcie, który można nazwać mistycznym? Po pierwsze można powiedzieć, że relacja osób wiążących się ze sobą małżeństwem zostaje w jakiś sposób przeniesiona na płaszczyznę nadprzyrodzoną, jest przeniknięta łaską, aby mogła być dzięki Bożej mocy odbiciem relacji Chrystus – Kościół.
Po drugie podstawą dla analogii Chrystus – Kościół, mąż – żona jest nie idea jedności, utożsamienia się Chrystusa z Kościołem, lecz miłości Chrystusa do Kościoła. To więc znów wskutek odwołania się do związku, jaki istnieje pomiędzy Chrystusem a Kościołem, istota małżeństwa nie tylko została jaśniej przedstawiona, lecz także wyniesiona do sfery całkiem innych wartości, do świata nadprzyrodzonego.
Pośrednio również paralela Chrystus – Kościół, mąż – żona wyraża również pośrednio jedność małżeństwa: jak Chrystus ma tylko jedna oblubienicę w personifikacji Kościoła, tak też tylko z jednej kobiety i jednego mężczyzny składa się prawdziwe chrześcijańskie małżeństwo. To rzutuje również na sprawę nierozerwalności małżeństwa. Podobnie jak Chrystus jest na zawsze związany z Kościołem jako ze swym ciałem, tak też nierozerwalnie winni być ze sobą połączeni mężczyzna i kobieta w małżeństwie.