Sumie na zakończenie tygodniowego odpustu ku czci Matki Boskiej Bolesnej przewodniczył abp Jan Romeo Pawłowski z Watykanu.
W limanowskim sanktuarium pw. Matki Boskiej Bolesnej 22 września zakończyła się tygodniowa oktawa odpustowa, która była przeżywana pod hasłem „Wielka Boga-Człowieka Matko, umacniaj naszą wiarę, nadzieję i miłość!”.
Przez cały tydzień do Limanowej zdążali licznie zgromadzeni pielgrzymi, przybywający pieszo bądź autokarowo, w grupach zorganizowanych i indywidualnie. Modlili się oni przed tronem Pani Limanowskiej i za Jej przyczyną polecali Bogu swoje troski i problemy. Tegoroczny odpust tematycznie nawiązywał do pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski, która miała miejsce przed 40 laty. To Jan Paweł II koronował i rekoronował Cudowną Figurę, dlatego tutejsze sanktuarium czuje duchową więź ze świętym papieżem.
Obchodom centralnej uroczystości odpustowej towarzyszyły słowa: "Wspomożenie wiernych! Spraw, ażeby Kościół cieszył się wolnością i pokojem w spełnianiu swojej zbawczej misji". Kaznodzieją dnia był ks. Adam Sroka, dyrektor biblioteki WSD w Tarnowie.
Na godz. 10 przybyły piesze pielgrzymki i delegacje z wieńcami dożynkowymi z parafii dekanatu limanowskiego, tymbarskiego i ujanowickiego. U wejścia bazyliki pielgrzymów witał ks. prałat Józef Poręba, emerytowany proboszcz parafii. Piękna aura kończącego się lata sprawiła, że przybyło w ten dzień wielu pielgrzymów i czcicieli Matki Bożej z różnych stron diecezji, a nawet spoza jej granic.
Błogosławieństwo wieńców dożynkowych. Jakub Trojanowski /LimanowaSuma odpustowa celebrowana była przy ołtarzu polowym, a przewodniczył jej ks. arcybiskup Jan Romeo Pawłowski z Watykanu, pracujący w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Razem z nim Eucharystię koncelebrowali licznie zgromadzeni kapłani, w tym ks. infułat Władysław Kostrzewa. W oprawę liturgii włączył się chór mieszany "Canticum Iubileum" oraz orkiestra parafialna.
Zdjęcia z uroczystości zamieściliśmy tutaj:
W homilii arcybiskup kilkakrotnie podkreślał, że jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym miejscu. Zwrócił uwagę na to, abyśmy w każdej dziedzinie życia kierowali się wartościami chrześcijańskimi.
- Może w tym naszym polskim „ulu” powinniśmy się nauczyć od pszczół porządku, szacunku, ustąpienia z kulturą, wyrozumiałości, bo jakoś tyle tej zawziętości, nienawiści wylewa się ze wszystkich stron. Przypatrujmy się pszczołom, naturze, a ona poprowadzi nas do Stwórcy, który zaplanował harmonię - namawiał/
Hierarcha nawiązał również do obecnej sytuacji w kraju: „Jeśli postawisz Boga na pierwszym miejscu, to przecież nie będziesz wybierać tych, co kłamią, sieją rozpustę, poniżają, obrażają, chcą zabijać dzieci i na pewno nie zwiodą cię banery, puste obietnice czy obrażające spoty”.
- Wymagać od siebie to znaczy także zauważyć drugiego człowieka, szanować go, umieć przebaczyć, podać rękę, ale też ubiegać się o prawdę, stanąć w obronie wartości ludzkich i chrześcijańskich. Nie może być tak, że od katolików wymaga się poszanowania innych, podczas gdy inni mogą nas opluwać, wyśmiewać i poniżać - podkreślił kaznodzieja.
Podczas procesji z darami Panu Bogu zostały ofiarowane wieńce dożynkowe oraz tegoroczne plony ziemi. Rolnicy, sadownicy i pszczelarze dziękowali Najwyższemu Ojcu za dobrą pogodę podczas żniw oraz prosili o błogosławieństwo i zachowanie pól od nieszczęść w przyszłym roku.
Przedstawiciele parafii wraz z kustoszem sanktuarium ks. Wiesławem Piotrowskim dziękowali arcybiskupowi za posługę, przybycie i dar, jaki arcybiskup przywiózł od Ojca św. dla sanktuarium. Jakub Trojanowski /LimanowaNa zakończenie uroczystości ks. prałat Wiesław Piotrowski, proboszcz parafii podziękował wszystkim zgromadzonym na uroczystości, a w szczególny sposób księdzu arcybiskupowi, który specjalnie do Limanowej przybył z Watykanu. Dziękował także za dar, jaki arcybiskup przywiózł od Ojca św. dla sanktuarium, a był nim różaniec od papieża Franciszka.
Arcybiskup na koniec zwrócił się do kapłanów i wiernych, którym podziękował za wspólną modlitwę oraz miłe przyjęcie na limanowskiej ziemi. Obiecał też, że przybędzie do Limanowej po raz kolejny, bo urzekł go klimat modlitewny tego miejsca.
Zobacz także z relacje z wcześniejszych dni tygodniowego odpustu: