Tematem październikowej niedzieli synodalnej w diecezji tarnowskiej jest współpraca młodych z innymi grupami budującymi parafię.
Młodzi są grupą podwyższonego ryzyka. Łatwo ich stracić. Co zrobić, by włączyć ich potencjał w budowanie wspólnoty parafialnej? Papież Franciszek w adhortacji „Christus vivit” notuje, że niektórzy chcieliby postarzyć, zakotwiczyć Kościół w przeszłości, zatrzymać go i unieruchomić. Inni uważają, że skoro Kościół jest młody, to powinien godzić się na wszystko, co sprzedaje świat, myśląc że przez ukrycie orędzia Ewangelii i wtopienie się w otoczenie zyska ludzi dla Chrystusa.
Tymczasem Kościół odnawia się, kiedy jest sobą, gdy otrzymuje coraz to nowe siły płynące ze słowa Bożego, z Eucharystii, z obecności Chrystusa każdego dnia. Jest młody, kiedy potrafi powracać do swojego źródła.
- Istnieją zatem dwa niebezpieczeństwa: zamknięcie się wspólnoty parafialnej na nowość, którą pragną wnieść młodzi oraz bezkrytycznego godzenia się na wszystko, co oferuje współczesny świat. Stąd niezmiernie ważną jest realna współpraca młodych (grup młodzieżowych) z innymi grupami parafialnymi. Chodzi też o to, by dorośli patrzyli na młodych ze zrozumieniem, uznaniem i miłością, a nie stale osądzając lub wymagając doskonałości, która nie odpowiada ich wiekowi - mówi ks. Marcin Baran, szef synodalnej komisji ds. duszpasterstwa młodzieży. Jak to widzą młodzi z Czchowa? Więcej o tym można przeczytać w zakładce Synod: