Najpierw zostały sprecyzowane pojęcia dotyczące Bożego macierzyństwa Maryi, Jej dziewictwa i świętości.
Prawda o boskim macierzyństwie Maryi początkowo nie budziła zastrzeżeń. Tytuł Theotokos[1] czyli Boża Rodzicielka powtarza się w licznych tekstach już przed Soborem Nicejskim (325). Termin Theotokos pochodzi prawdopodobnie od Orygenesa. Spotykamy go również w papirusie zawierającym modlitwę Pod Twoją obronę, pochodzącym prawdopodobnie z połowy III wieku. Termin ten przyjmowany jest początkowo bezrefleksyjnie[2]. Dyskusje na jego temat rozpoczynają się dopiero wówczas, gdy jest on już w powszechnym użyciu. Przeciwko temu tytułowi wystąpił Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola, zalecając w jego miejsce, jako jedynie właściwe, miano: Rodzicielka Chrystusa - Christotokos. Uczynił to w konsekwencji niewłaściwego zrozumienia tajemnicy połączenia dwóch natur w Chrystusie, z zaprzeczeniem unii hipostatycznej jako najściślejszego zjednoczenia tych natur w osobie Jezusa. Nic dziwnego, że wystąpienie Nestoriusza wywołało gwałtowny sprzeciw czcicieli Maryi oraz ostrą kontrowersję teologiczną. Na czele obrońców tytułu Theotokos staje św. Cyryl Aleksandryjski, ogłaszając różne pisma antynestoriańskie, w których stara się dowieść, iż – wobec zespolenia w Chrystusie człowieczeństwa z Bóstwem w jednej osobie Słowa – należy się Maryi słusznie tytuł Bogarodzicielki. W liście do Nestoriusza pisze: „Albowiem nie urodził się najpierw ze świętej Dziewicy zwykły człowiek i dopiero potem wstąpiło w niego Słowo, lecz jest o nim powiedziane, że pozostając zjednoczone już w łonie swej Matki, cielesne urodzenie jako urodzenie z własnego ciała przyjęło za własne [...] i tak (Ojcowie święci) odważyli się nazwać Matką Bożą świętą Dziewice, nie dlatego, że natura Słowa lub Jego Bóstwo wzięło początek swojego istnienia ze świętej Dziewicy, lecz dlatego, że z Niej narodziło się święte ciało ożywione duszą rozumną; z nim zjednoczyło się Słowo przez unię hipostatyczną i dlatego zostało powiedziane o Nim, że narodziło się według ciała”[3].
Sprawa opiera się wkrótce o Rzym. Tam zwołany zostaje w sierpniu 430 roku synod, który potępia stanowisko Nestoriusza. Za przykładem synodu rzymskiego idzie ze swymi anatematyzmami synod aleksandryjski, zwołany i kierowany przez Cyryla w listopadzie tego samego roku. Nestoriusz jednak nie poddaje się uchwałom synodów, lecz zwraca się do cesarza Teodozjusza II prosząc o zwołanie soboru dla ostatecznego rozpatrzenia i osądzenia sprawy[4].