Jako nieodłączna towarzyszka ludzkiej egzystencji obecna jest na kartach większości ksiąg biblijnych.
Sfery śmierci
Poza koncepcją śmierci naturalnej, jawiącej się jako rzeczywistość ostateczna, nieodwołana, w Starym Testamencie istnieją tak zwane „sfery śmierci” – „stopnie śmierci”. Są nimi choroba, głód, wojna, fałszywe oskarżenia, prześladowania. Te wszystkie „sfery” są już częścią świata śmierci, są doświadczeniami, za którymi ukrywa się moc Szeolu:
„Ogarnęły mnie fale śmierci
i zatrwożyły mnie odmęty niosące zagładę;
oplątały mnie pęta Szeolu,
zaskoczyły mnie sidła śmierci.” (Ps 18,5-6).
„Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga. I mówił:
«W utrapieniu moim wołałem do Pana,
a On mi odpowiedział.
Z głębokości Szeolu wzywałem pomocy,
a Ty usłyszałeś mój głos” (Jon 2,6-7).
„Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta Szeolu,
popadłem w ucisk i udrękę” (Ps 116,3).
„Wybaw mnie, Boże,
bo woda mi sięga po szyję.
Ugrzązłem w mule topieli
i nie mam nigdzie oparcia,
trafiłem na wodną głębinę
i nurt wody mnie porywa” (Ps 69,2-3).
Stąd też np. chory, doznając skutków choroby, czuje się już niejako „policzony między umarłych” (zob. Ps 88,4-6); człowiek znajdujący się w niebezpieczeństwie jest niejako otoczony przez „wody śmierci (zob. Ps 18,5-6; 69,15-16). Z kolei w Ps 54 człowiek prześladowany przez nieprzyjaciół wyznaje, że lęk śmiertelny go ogarnął (zob. Ps 54,5).