W nauczaniu Jezusa można odnaleźć wskazania, iż sąd ten czeka każdego człowieka bezpośrednio po śmierci.
Zapowiedź sądu, na podstawie którego człowiek po śmierci otrzymuje chwałę nieba, bądź też zostaje potępiony, wiele razy pojawia się w nauce Jezusa.
Jezus w nauczaniu o życiu przyszłym nawiązuje do poglądów późnego judaizmu. Według tych poglądów sąd nad człowiekiem, który przeznacza go do raju bądź do Szeolu, rozpoczyna się zaraz po śmierci. Ewangelia wg św. Jana rozszerza koncepcję sądu. W przekazie bowiem umiłowanego ucznia, sąd ciągle się odbywa. W rozmowie z Nikodemem Jezus powie, iż „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu»” (J 3,16-21). A zatem można powiedzieć, iż każdy dzień życia człowieka, każda decyzja człowieka, nasze postępowania, nasza codzienna wiara i wynikające z niej postępowanie poddawane jest Bożemu osądowi.
Sędzią jest Chrystus – Jemu bowiem cały sąd przekazał Ojciec (zob. J 5,22-29). Ojciec „przekazał cały sąd Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają Ojcu” (J 5,22). Co więcej, Jezus uczy, iż „Kto sucha słowa mego i wierzy w Tego, który mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia” (J 5,24).
Sąd zapowiada Jan Chrzciciel obwieszczając, iż każdy, kto nie przynosi dobrych owoców, będzie wrzucony do ognia (Mt 3,10-12). Podobnie Jezus ostrzega przed karą gehenny, która jest piekłem ognistym (Mk 9,43.45.47; Mt 5,29-30; 18,8-9). Ostrzega On przed szatanem, który nie tylko ciało, lecz także duszę może zatracić na wieki (Mt 19,28). Wszystkie te ostrzeżenia są zachęceniem do nawrócenia i dążenia do zbawienia. Każdy musi pamiętać, iż poprzez swoje decyzje przybliża się do królestwa Bożego bądź do gehenny. Eschatologiczna przyszłość kształtuje się już teraz przez postępowanie człowieka.
Sąd Boży zatem według nauki Nowego Testamentu jest procesem trwającym aktualnie. Równocześnie jednak zmierzamy do chwili, kiedy każdy z nas umierając, stanie przed Bogiem twarzą w twarz. Dla chrześcijan niezwykle ważnym jest jednak nie tyle samo doświadczenie śmierci, ale to, dokąd udają się dusze bezpośrednio po śmierci. O miejscu tego przeznaczenia decyduje sąd odbywający się w czasie lub tuż po śmierci. W eschatologii indywidualnej występuje sąd ukazujący nam Bożą sprawiedliwość, której pragnieniem jest zbawienie człowieka
Życie chrześcijan nie kończy się wraz ze śmiercią, ale w chwili śmierci się rozpoczyna. Śmierć jest chwilą osądu i przeznaczenia do zbawienia, potępienia bądź czasowego czyśćca – miejsca odpokutowania grzechów. Stąd też zachęta do pamiętania o chwili śmierci i o tym, iż Bóg zażąda od każdego człowieka zdania sprawy z całości życia (Łk 12,20)[3].