W tarnowskiej katedrze i w sieci 28 listopada odbył się XV Synaj - doroczne spotkanie młodych diecezji tarnowskiej.
- Prawdziwy ból życia umierających relacji, braku miłości, a nawet nienawiść próbujesz mniej lub bardziej skutecznie znieczulić pustymi endorfinami kolejnych lajków, wyświetleń, udostępnień, które dają pewną ułudę szczęścia, ale nie nasycą, nie nakarmią, nie dadzą prawdziwego wsparcia. A być może sam jesteś tym, który zaraża, który niszczy, który zabija, przekazując wirusa i to o wiele bardziej niebezpiecznego niż ten, o którym dzisiaj mówią we wszystkich wiadomościach. Takim wirusem jest każda powielana niesprawdzona informacja - mówił ks. Daniel.
- Boisz się hejtu, wyalienowania, dlatego dla ważnych spraw jesteś po prostu jak martwy. Było takich spraw ostatnio dużo, choćby sprawa ochrony życia, która tak bardzo mocno podzieliła młodych ludzi, także w sieci. Czy umiałeś być odważny jak Jezus? - pytał.
Przypomniał, że Jezus w tym, co robił, także narażał się na hejt. - To ludzki hejt odpowiednio pobudzonego tłumu z pałacu Piłata zaprowadził Go na krzyż, doprowadził do śmierci, a dzisiaj pałacem Piłata, palem do biczowania są internetowe fora, a Jezus musi mimo masek i szyb umierać codziennie, być może także na Twoim facebookowym profilu - dodał.
- Tak więc wstań! Wyjdź z grobu, zdejmij maskę, jaką masz na twarzy dłużej niż pandemia, rozbij tę szybę, którą oddzieliłeś się od bliskich. Pozwól się nakarmić Słowem Bożym - nawoływał.
Spotkanie poprowadziła Natalia Nowosińska z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Beata Malec-Suwara /Foto GośćAdorację Najświętszego Sakramentu, którą zakończył się XV Synaj, poprowadził ks. Artur Ważny, ojciec duchowy kapłanów diecezji tarnowskiej. Raz jeszcze usłyszeliśmy już cały fragment Ewangelii opowiadający o wskrzeszeniu młodzieńca z Nain. - Te słowa spełniają się teraz, Ewangelia dzieje powtórnie w naszym życiu - zauważył, tłumacząc, kim dzisiaj jest ów młodzieniec, jego owdowiała matka, zmarły ojciec i owe Nain.
Każdy z nas jest owym mieszkańcem Nain, czyli umiłowanym (Nain znaczy tyle, co umiłowany). Bóg więc wciąż zapewnia nas o swojej miłości. W Nain umarł jedyny syn matki, która była wdową. Ta wdowa - jak tłumaczył ks. Artur Ważny - to obraz Kościoła. - Dla Kościoła każdy człowiek powinien być jak jedynak - wyjątkowy, najważniejszy, zaopiekowany - wyjaśniał.
Wieczór z tarnowskiej katedry transmitowała młodzieżowa telewizja internetowa Synaj.tv. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Dzisiaj wielu młodych ludzi doświadcza ciemności i martwoty w Kościele. Niektórzy ojcowie, pasterze, wchodzą w krainę śmierci, grzechu, zgorszenia, pogubili się. Niektórzy nawet umierają duchowo, zamiast kształtować życie. Matka Kościół nieraz nie potrafi zapewnić opieki, stworzyć domu, niejednokrotnie nie umie nas przede wszystkim słuchać, z nami rozmawiać, w sposób fascynujący i z pasją objawiać dobrej nowiny. Słyszymy za to dzisiaj tak wiele złych nowin, oskarżeń, pretensji. Widzimy dystans, nieufność, niezrozumienie. Tak trudno, zwłaszcza młodym, być dzisiaj w Kościele, identyfikować się z Kościołem. Niektóry nawet odchodzą, umierają dla Kościoła jak ten młodzieniec, płakać się chce - mówił kapłan, dodając, że Bóg dostrzega płacz matki i jej bezradność. Mówi do niej "Nie płacz". Tylko On potrafi wskrzesić młodzieńca.
Diecezjalny duszpasterz młodzieży ks. Marcin Baran prosił, by młodzi byli dla swoich rówieśników płonącymi świecami, które będą nas wszystkich prowadziły do Pana Jezusa. - Życzę nam wszystkim, abyśmy uwierzyli w to, że Jezus parzy na nas, dostrzega nas, kiedy może już jesteśmy obumarli, wiedzieli, że Jezus płacze z nami, kiedy coś przeżywamy trudnego, że nigdy nie boi się nas dotknąć w jakimkolwiek stanie jest nasza dusza, i abyśmy uwierzyli, że On zawsze da nam nowe życie - dodał.
Spotkanie młodzieży diecezji tarnowskiej Synaj było transmitowane także na naszej stronie. Jego zapis możesz obejrzeć tutaj: