Paruzja i powszechne zmartwychwstanie.
Mówiąc o końcu czasów Jezus zapowiada swoją paruzję. Najpierw nastaną znaki – prodromy zapowiadające paruzję.
Nadejście Chrystusa poprzedzą znaki na niebie i ziemi. W Starym Testamencie, jako znaki towarzyszące nadejściu Pana, wymieniane są kataklizmy kosmiczne jak: trzęsienia ziemi, zaćmienie słońca i księżyca, spadające gwiazdy, mrok, co sprawi przerażenie szczególnie grzeszników. Zjawiska te są niejako transponowane do proroctw mówiących o nadejściu Chrystusa w Nowym Testamencie.
Mówiąc o prodromach – zwiastunach nadejścia Chrystusa, warto zwrócić uwagę, iż część z tych znaków łączy się z całym czasem działalności Kościoła przypominając jego wspólnocie o konieczności gotowości i wierności, inne zaś znaki można uznać za ostateczne sygnały końca tego czasu oczekiwania. Trudno jest jednak ustalić kolejność w czasie owych znaków. Jezus ostrzega swoich uczniów, by Ci byli czujni, by nie dali się zwieść fałszywym zapowiedziom. Podziwiającym potęgę świątyni Jezus zapowiada uczniom, iż z tej niezwykłej i świętej dla narodu wybranego budowli, „nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony” (Mk 13,2). A później na pytanie Apostołów: „kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to wszystko zacznie się spełniać?” (Mk 13,4) Jezus odpowiada: „Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem. I wielu w błąd wprowadzą. Kiedy więc usłyszycie o wojnach i pogłoskach wojennych, nie trwóżcie się! To się musi stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu; będą miejscami trzęsienia ziemi, będą klęski głodu. To jest początek boleści. A wy miejcie się na baczności. Wydawać was będą sądom i w synagogach będą was chłostać. Nawet przed namiestnikami i królami stawać będziecie z mego powodu, na świadectwo dla nich. Lecz najpierw musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom” (Mk 13,5-10).
Znakiem zatem zbliżania się końca czasów będzie pojawienie się fałszywych nauczycieli, wojny, głód, trzęsienia ziemi, klęski głodu. To będzie jednak tylko początek boleści. Jezus zapowiada, iż nastanie czas prześladowań uczniów. Najpierw jednak musi był głoszona Dobra Nowina po całym świecie.
Zapowiadając zburzenie Jerozolimy, Jezus uczy, iż od tego wydarzenia będzie trwał czas gdy „Jerozolima będzie deptana przez pogan” (Łk 21,24) – spełni się wtedy zapowiedź proroka Zachariasza (Za 12,3), „aż czasy pogan przeminą” (Łk 21,24). I rzeczywiście, ze świątyni jerozolimskiej nie pozostał kamień na kamieniu[3].
Św. Łukasz zapowiada, iż „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21,25-28). Wydarzenia te ewangeliści nazywają „początkiem boleści” (Mk 13,8; Mt 24,8).
Bezpośrednim znakiem nadejścia Zbawiciela będzie ostateczne i powszechne rozpowszechnienie się zła (por. Mt 24,12; Łk 18,8; 1 Tm 4,1; 2 Tm 3,1-5; Ap 2,4). Nastąpi tzw. wielka apostazja – eskalacja zła i grzechu, czego przyczyną będzie „człowiek grzechu, syn zatracenia”, który jest określany jako antychryst (1 J 2,18), druga bestia lub fałszywy prorok (Ap 13,11n.; 16,13). Prodromy poprzedzające paruzję są, jak uważają niektórzy, śladem pedagogii eschatologicznej Jezusa. Poprzez zapowiedź tych znaków data paruzji zostaje okryta specyficzną tajemnicą, znaną jedynie Ojcu: „o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” (Mk 13,32).
Obrazy znajdujące się w tzw. apokalipsie synoptycznej (Mk 13,5-10; Mt 24,4-8; Łk 21,8-11) poszerza i szczegółowo rozwija Apokalipsa św. Jana, która ukazuje Chrystusa jako triumfującego nad całą ludzkością i światem. W przekazie ostatniej Księgi Nowego Testamentu wydarzenia końca czasów ukazane są w szeregów obrazów: siedem pieczęci, siedem trąb, siedem plag ostatecznych – wszystkie te wydarzenia są zwiastunami Owego Dnia. Są one najrozmaitszymi formami kary Bożej, którymi dotknięci będą Ci, którzy odstąpili od Pana a sprzymierzyli się z Bestią, Fałszywym Prorokiem[4].
W ostatnich bowiem dniach, gdy powstanie wielu fałszywych proroków, gdy nasilą się prześladowania, gdy nastanie ucisk jak zapowiada Jezus, „oziębnie miłość wielu” (Mt 24,12). Podobna myśl pojawia się w przekazie św. Łukasza, po przypowieści „o niesprawiedliwym sędzi” – o mocy wytrwałej modlitwy (Łk 18,1-8). Chrystus zapowiadając, iż Bóg weźmie w opiekę „swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego” (Łk 18,7) pyta także: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,8). Św. Marek zaś zapisze: „gdyby Pan nie skrócił owych dni, nikt by nie ocalał. Ale skróci te dni z powodu wybranych, których sobie obrał” (Mk 13,20). W podobnym tonie Autor Apokalipsy zapewnia: Ja cię zachowam od godziny próby, która ma przyjść na cały obszar zamieszkały, by wypróbować tych, co mieszkają na ziemi” (Ap 3,10).