Obecnie rozwodzi się co trzecie małżeństwo w Polsce. Co zrobić, by małżeństwo się udało? - mówili o tym w Brzesku Anna i Jan Kiełbasowie.
Przekonywali, że to, czego dzieci potrzebują od swoich rodziców, to czas i bliskość, bo w ten sposób mogą oni im dać korzenie i skrzydła. Janek opowiadał o chwilach spędzonych z synami na wspólnej zabawie, wyjściach z domu, rozmowach. Ania z kolei dba o zapach dzieciństwa swoich dzieci. W dużych tekturowych pudełkach dedykowanych każdemu z osobna skrupulatnie gromadzi historię ich życia, począwszy od testu ciążowego, pamiętnik pisany dla każdego z osobna, kosmyk włosów z pierwszych postrzyżyn, po pamiątki z chrztu, Komunii czy bierzmowania.
- Każdy z synów ma swoje pudełko, które otrzyma, kiedy skończy 18 lat. Pierwsze pudło ofiarowaliśmy dwa lata temu i to było niesamowite przeżycie dla mnie, jako mamy, patrzeć na swojego 18-letniego syna, kiedy wyciąga z pudełka test ciążowy, na którym nadal, po 18 latach, są dwie kreski, i ze łzami wzruszenia mówi: "To moje pierwsze zdjęcie". To coś niesamowitego. Twórzmy historię swoich dzieci - zachęcała Ania.
Przekonywali, że kiedy dzieci są świadkami kłótni rodziców, powinny też zobaczyć, jak się godzą i przepraszają, proszą o wybaczenie. - "Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce" - radzili słowami z Pisma Świętego. - Bez względu na to, jak układa się dzień, staramy się z Jankiem nie kłaść się wieczorem do łóżka niepogodzeni. Dlaczego? Bo tak naprawdę nikt z nas nie wie, czy się rano obudzi, a ja nie potrafiłabym żyć ze świadomością, że ostatnie słowa, jakie powiedziałam do ukochanego, zraniły jego serce - mówiła Ania.
Oboje też mówili, czym dla nich jest wiara. Opowiadali o Szkole Nowej Ewangelizacji - wspólnocie, w której posługują. Zachęcali małżonków, by znajdowali takie wspólnoty dla siebie, gdyż pomagają one wzrastać.