Będzie to w jakimś sensie otwarty sąd publiczny, na którym ujawnione zostaną nawet najbardziej skryte i wstydliwe sprawy ludzi.
Sąd ostateczny w myśli Pawła Apostoła
Autorzy pism apostolskich nie tylko kontynuują starotestamentalne myśli, ale mają swój oryginalny wkład w rozumienie idei sądu ostatecznego. Oczywiście czynnikiem decydującym i rzucającym nowe światło jest dzieło paschalne Jezusa, a spośród autorów Nowego Testamentu najbardziej twórczą myśl w tej kwestii reprezentuje Paweł Apostoł.
Z jednej strony Apostoł Narodów, dawny żydowski rabin, kontynuuje nauczanie proroków, z drugiej wyraźnie przekracza to co możemy odczytać w Starym Testamencie. Główną oryginalną myślą Pawłową jest stwierdzenie, iż ostateczny sąd Boży realizuje się w dwóch etapach: jest etap ostateczny, który dokona się w przyszłości (powiązany z paruzją), gdy Bóg „odda każdemu według jego uczynków” (Rz 2,6), a jest też rzeczywistość sądu dokonującego się już teraz, w tym czasie[1]. Jest to „gniew Boży”, który „już się ujawnia” (Rz 1,18). Jednak prawda o sądzie, który już dokonuje się nad tym światem jest dla uczniów Chrystusa prawdziwie Dobrą Nowiną. Bowiem są oni już odkupieni przez Chrystusową krew, która już teraz wybawia od karzącej sprawiedliwości i Bożego gniewu. „Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia” (1 Tes 5,9). Tak więc, w Pawłowej idei sądu nie chodzi tylko o to, że realizuje się on dwuetapowo, ale że mocno utożsamiany jest ze zbawieniem dosięgającym człowieka i to już tu na ziemi. Następuje również przesunięcie akcentu jeśli chodzi o osobę sędziego, którym jest Chrystus, a nie Jahwe. Innymi słowy zmiana polega na tym, że po Chrystusowej passze, jest o już „sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą” (Rz 3,22). Nie chodzi już więc o precyzyjnie wymierzoną sprawiedliwość, nagrodę lub karę za ludzkie czyny gdyż „On sam (Chrystus) jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa” (Rz 3,26). Usprawiedliwienie u Pawła jest nieodłącznie związane z odkupieniem ofiarowanym wierzącemu na chrzcie świętym. Jeśli ono nie zostanie w życiu wierzącego odrzucone prowadzi do ostatecznego usprawiedliwienia na sądzie (por. Rz 5,1).
Mając na uwadze Pawłową naukę o tym, że sąd Boży realizuje się w dwóch etapach, a pierwszy z nich, dokonujący się już teraz, jest naznaczony zbawczym działaniem odkupieńczej łaski Chrystusa, jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego w listach Pawła Apostoła znajdujemy pozornie kontrastujące ze sobą wypowiedzi. Są bowiem stwierdzenia, z których wynika, że nieuniknione jest stawienie się przed trybunałem Boga lub Chrystusa: „Wszyscy musimy bowiem stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, dobre lub złe” (2 Kor 5,10); „Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga” (Rz 14,10b). Ale obok nich znajdziemy i takie zdania: „Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia” (Rz 1,8).