Fenomen umierania i śmierci jest nie tylko problemem egzystencjalnym. Jest on także przedmiotem refleksji filozofii i teologii, medycyny i psychologii.
Światło płynące z „misterium Słowa Wcielonego” a wiara w Jezusa Chrystusa
„W istocie misterium człowieka wyjaśnia się prawdziwie jedynie w misterium Słowa Wcielonego. […] Przez Chrystusa i w Chrystusie więc rozświetlona jest tajemnica cierpienia i śmierci, która poza Jego Ewangelią przygniata nas. Chrystus zmartwychwstał, unicestwiając śmierć swoją śmiercią, i szczodrze udzielił nam swojego życia (por. Bizantyjska liturgia paschalna), abyśmy, synowie w Synu, wołali w Duchu: Abba, Ojcze! (por. Rz 8,15; Ga 4,6; J 1,12 i 1 J 3,1)”[32].
Ostatnią część naszych rozważań na temat śmierci otwiera najczęściej przytaczane przez św. Jana Pawła II zdanie z dokumentów Soboru o związku tajemnicy człowieka z tajemnicą Chrystusa. Zmartwychwstały Chrystus jest także odpowiedzią na nasze pytania dotyczące śmierci.
Ale „misterium Słowa Wcielonego” rozjaśnia nie tylko ciemności naszych pytań o śmierć. Światło płynące z tego misterium dla współczesnego człowieka może stać się także przekonującym argumentem za wiarygodnością Objawienia chrześcijańskiego, a więc także umożliwić ważny krok na drodze wiary. Rino Fisichella zwraca uwagę na fakt, że człowiek współczesny pragnie zobaczyć czy życie Jezusa z Nazaretu i orędzie, które głosił, mają dla niego znaczenie[33]. Wtedy Objawienie staje się dla niego wiarygodne.
Pojawia się w tym miejscu poważny problem. Bo człowiek dziś jest bardziej wrażliwy na kryzysy ekonomiczne, niż na nieporządek własnego sumienia; jest bardziej wrażliwy na wybory polityczne, niż na wybory religijne; jest bardziej wrażliwy na zanieczyszczenie środowiska, niż na niszczenie własnej psychiki. Są to jednak problemy powierzchowne, które nie angażują głębi bytu człowieka. Dlatego człowiek jest dziś coraz mniej zdolny do zrozumienia, że tylko chrześcijaństwo jest w stanie oświecić go i zbawić. Chyba, że skonfrontowany z faktem umierania i śmierci nie będzie unikał pytania o sens i cel swojej egzystencji.
Ktoś porównał naszą kondycję do człowieka obudzonego w pędzącym nocnym pociągu. Nie wiemy skąd ten pociąg wyjechał? Nie wiemy jak i dlaczego wsiedliśmy do tego pociągu? Dokąd jedzie? I dlaczego właśnie ten pociąg, a nie inny? Niektórzy zadowalają się zbadaniem przedziału, w którym podróżują, a potem znów zapadają w sen. Mamy tylko jedną informację: pociąg wjedzie do ciemnego tunelu zanim ktokolwiek będzie mógł z niego wysiąść. Czy ten tajemniczy tunel ma jakieś wyjście? Wiara chrześcijańska mówi nam, że jeden jedyny człowiek – Chrystus wyszedł żywy z tego tunelu śmierci[34].
Jesteśmy przekonani, że tylko Chrystus wyjaśnia tajemnicę człowieka i rozjaśnia jego problemy. Tylko Chrystus jest kluczem do rozwiązania zagadki człowieka. Tylko On przynosi odpowiedzi na fundamentalne pytania człowieka, na pytania, które tkwią w głębi jego duszy[35].
Jezus, jak wierzymy, w swoim życiu, śmierci i zmartwychwstaniu jest odpowiedzią na wszystkie ludzkie pytania. On i tylko On jest także Tym, który rozjaśnia najtrudniejszą zagadkę naszej egzystencji, tajemnicę śmierci, przez swoje wejście w głębiny śmierci, zstąpienie w ludzką samotność umierania, uczestnictwo w naszym losie śmierci. „Chrystus przeszedł przez bramę naszej ostatecznej samotności, […] przez swą mękę zstąpił w otchłań naszego opuszczenia. Tam, gdzie nie może nas już dosięgnąć żaden głos, tam jest On”[36]. I dlatego Objawienie chrześcijańskie, które w Jezusie Chrystusie osiąga swoją pełnię i szczyt, jest wiarygodne.