Od dziecka chciał być blisko ołtarza, potem zastanawiał się, czy nie pójść do benedyktynów. Dziś pracuje nad doktoratem z teologii na Uniwersytecie Nawarry.
Ks. Maciej Biedroń jest młodym kapłanem diecezji tarnowskiej. Święcenia przyjął w 2017 roku. Pochodzi z Pasierbca. Jest niemalże równolatkiem koronacji tamtejszej Matki Bożej Pocieszenia. Ma 28 lat. Obecnie studiuje teologię w hiszpańskiej Pampelunie na Uniwersytecie Nawarry. Jak mu idzie? Co łączy jego uniwersytet z Opus Dei? Czy jego chęć wstąpienia kiedyś do zakonu benedyktynów ma przełożenie na kapłańskie powołanie? O tym wszystkim opowiada w wywiadzie udzielonym "Gościowi Tarnowskiemu".
Kiedy Ksiądz wyjeżdżał do Pampeluny, otrzymał radę, by przywieźć stamtąd dwa doktoraty - jeden zdobyty na uniwersytecie, drugi - na kolanach w kaplicy. Uda się?
Ks. Maciej Biedroń: Staram się nad tym pracować, gdyż jest to bardzo cenna rada. Teologia, którą studiuję, jest bardzo specyficzną dziedziną nauki. Nie jest to tylko teoretyczna nauka o Bogu, ale należy ją realizować także w praktyce. Teologia ma do siebie to, iż opisuje wiele traktatów o Bogu, człowieku, stworzeniu, wyjaśnia i bada dogmaty, ale wszystko to ma przede wszystkim służyć człowiekowi w praktyce, aby zrozumiał siebie samego jako człowieka i dziecko Boga, a przez to realizował swoje najbardziej podstawowe powołanie do relacji z Bogiem, które nadaje sens jego życiu. Kiedyś jeden z profesorów powiedział nam, że ewangelizacja to mówienie nie tylko o Bogu, ale i o człowieku. Dlatego bardzo ważnym jest to, aby ten, kto studiuje teologię, ale i każdy chrześcijanin, rozwijał w sobie wiedzę teologiczną i tak ją pojmował i realizował, by pomagała mu w zrozumieniu siebie i w spotkaniu z Bogiem. Często mówi się przecież, że nie można kochać kogoś, kogo się nie zna.
Przed Mszą św. arch. własneProszę pozwolić mi w tym miejscu na zacytowanie założyciela Uniwersytetu Navarry i dzieła Opus Dei, gdzie teraz studiuję. Święty Josemaría Escrivá de Balaguer, bo o nim mowa, powiedział kiedyś w jednej ze swoich homilii następujące słowa o życiu chrześcijańskim: "A zatem - pobożni jak dzieci, ale nie ignoranci. Każdy bowiem w miarę swoich możliwości, powinien się starać zgłębiać na serio, w sposób naukowy naszą wiarę; to wszystko jest teologią. Tak więc – pobożność dzieci i pewna doktryna teologów". Osobiście myślę, że to zdanie wyjaśnia tę jedność naukową i duchową teologii oraz daje do zrozumienia, jak powinno wyglądać dojrzałe życie chrześcijańskie.
Naprawdę co miesiąc uczestniczy Ksiądz w rekolekcjach?
W języku hiszpańskim nasze comiesięczne spotkania tłumaczy się jako miesięczne rekolekcje. W języku polskim powiedzielibyśmy o nich jako o comiesięcznym dniu skupienia. Jest to rzeczywiście wielkie dobro, które nam, kapłanom studiującym w Pampelunie, daje Uniwersytet Navarry, a mianowicie - formacja integralna. Uniwersytet daje nam formację intelektualną, naukową, a domy Opus Dei, w których mieszkamy ze studentami z całego świata, pozwalają rozwijać formację ludzką i duchową. Każdego dnia wspólnie jemy posiłki, odprawiamy Mszę św. czy wieczorną modlitwę Kościoła (kompletę). Co tydzień przeżywamy wspólną adoracją połączoną z nieszporami.
I rzeczywiście do jednych z punktów programu, które pomagają nam rozwijać się duchowo w naszych domach, należy comiesięczny dzień skupienia. Dyrektor domu zaprasza wtedy kapłana, który wieczorem, w kaplicy, głosi nam dwie konferencje duchowe na wybrane przez siebie tematy, często związane z okresem liturgicznym, który przeżywamy, lub ze zbliżającymi się świętami w ciągu roku. Podczas takiego dnia skupienia adorujemy Najświętszy Sakrament i modlimy się nieszporami.