Maryja, która strzeże - przechowuje w pamięci i rozważa w swoim sercu to wszystko, co się wydarzyło i co usłyszała, jest dla nas niewątpliwie wzorem modlitwy.
Łukasz pisze, iż Jezus został złożony w żłóbku. Podkreśla przez to, iż Maryja nie zatrzymuje Syna dla siebie, lecz składa Go w darze światu, choć ten nie ma dla Niego odpowiedniego miejsca[19].
Słowo fatne („żłóbek”) jest trudne do jednoznacznego przełożenia. Może ono bowiem oznaczać zarówno zagrodę, do której zapędza się trzodę, jak i żłób – zagłębienie wykute w skalnej grocie, gdzie zwierzętom wrzucano karmę. Może także oznaczać rodzaj kosza. Słowo „żłób” zwykle kojarzy się nam z szopą, stajenką, grotą, w której przetrzymywano zwierzęta. Tradycyjna pobożność dodaje do tego obrazu wołu i osiołka. Ta tradycja wzięła swój początek z opisu apokryficznej ewangelii (PsMt 14,1), ale nawiązuje także do Księgi Izajasza: „wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie” (Iz 1,3). Św. Łukasz jednak nic o tym nie pisze. Podkreśli jednak, iż Maryja „położyła Go en fatne (w żłobie)”.
Mówiąc o żłóbku, trzeba mieć na uwadze kontekst kulturowy. Ludy semickie wiodły raczej koczowniczy tryb życia, więc używane przez nie sprzęty musiały jednocześnie służyć do transportu. W związku z tym nie wydaje się, by słowo fatne posłużyło ewangeliście na określenie koryta wykutego w skale, przy którym przywiązywano bydło. Żłóbek ten winniśmy sobie wyobrazić bardziej raczej jako podwójny kosz, który w trakcie podróży przewieszano przez grzbiet jucznego zwierzęcia[20]. Po jednej stronie składano rzeczy podróżne, zapasowe ubrania, okrycia nocne, być może sprzęty codziennego użytku, rzeczy potrzebne do pracy. Natomiast część kosza po drugiej służyła do przechowywania żywności, przede wszystkim chleba. Rzecz jasna, aby zabezpieczyć żywność przed pyłem, zawijano ją w chusty, a na wierzch kładziono siano. Najprawdopodobniej to siano stanowiło jednocześnie pokarm dla zwierząt. W tym właśnie koszu został położony narodzony w Betlejem (domu chleba) Jezus, który staje się dla nas Chlebem Życia.
Warto zwrócić uwagę, iż użyty przez Łukasza grecki termin anaklinen („położyła”), oznaczał czynność ułożenia się do posiłku[21]. Jezusa jednak nie ułożono przy stole, ale na miejscu, z którego się je, czyli w żłóbku. Użyty przez ewangelistę termin ma w nas obudzić przeczucie – Bóg daje się nam jako pokarm.
Scena narodzenia, przez wzmianki o Betlejem, o fatne, o ułożeniu, wprowadza ważny ewangeliczny wątek chleba. Uczniowie zdążający do Emaus poznają Pana przy łamaniu chleba – poznają Go dzięki znakowi chleba, po czym wracają do Jerozolimy i świadczą o Nim.
Jakże inaczej brzmią w tej perspektywie słowa: „Wziął chleb, i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!»” (Łk 22,19). Narodzony i złożony w koszu chlebowym Pan daje siebie w tajemnicy chleba tym wszystkim, którzy rozpoznają w Nim Zbawiciela, Mesjasza i Pana oraz którzy zechcą potem tę prawdę głosić.