Bardzo ważne jest, aby w przestrzeń modlitwy wejść przez jej przygotowanie.
Najpierw musimy wytłumaczyć, może nieco zaskakujący, tytuł naszego wykładu. Dlaczego modlitwy świętych i (jeszcze) nie świętych? Gdybyśmy przyjęli nazewnictwo św. Pawła, to wystarczyłoby napisać: Modlitwy świętych, co oznaczałoby: modlitwy uczniów Chrystusa. W Liście do Rzymian św. Paweł nazywa świętymi zwykłych chrześcijan. W adresie tego listu czytamy: „Do wszystkich przez Boga umiłowanych, powołanych świętych, którzy mieszkają w Rzymie…” (Rz 1,7). Ale dzisiaj już nikt tak nie nazywa uczniów Chrystusa. W naszym kościelnym słowniku „święty” oznacza osobę wyniesioną do chwały ołtarzy, czyli kanonizowaną przez papieża. Mamy więc w tym wykładzie „modlitwy świętych”. Ale ponieważ zatrzymamy się także przy modlitwach osób niekanonizowanych, w niektórych wypadkach jeszcze żyjących, pojawia się jeszcze jedna grupa źródłowa dla naszych tytułowych „modlitw”. Jak ją dookreślić? Najlepiej w kontrze do wzmiankowanych w tytule „świętych”, mamy więc obok modlitw „świętych”, także modlitwy „nie świętych”. Ale przecież ów „nie święty” może zostać świętym kanonizowanym, a przynajmniej powinien jako człowiek ochrzczony dążyć do świętości, zgodnie z powszechnym powołaniem do świętości, które przypomniał nam Sobór Watykański II[1]. Dlatego w tytule ten nawias i to słowo „(jeszcze)” nie świętych.