Ruszyła kolejna edycja Diecezjalnej Szkoły Ceremoniarza i Animatora Liturgicznego. Bierze w niej udział ponad 200 chłopaków.
Podobnie jak w ubiegłych latach kurs odbywa się w dwóch turnusach. Patronują im ks. Jan Czuba oraz ks. Bernardyn Dziedziak. Kandydaci z północy diecezji, a więc z turnusu ks. Jana Czuby, rozpoczęli już swoje przygotowanie do podjęcia funkcji ceremoniarza i animatora liturgicznego. Pierwsza z weekendowych sesji odbyła się od 14 do 16 października. Kursantów tradycyjnie gości Diecezjalny Dom Rekolekcyjny w Ciężkowicach.
- Przed nami 5 sesji, w czasie których chłopaki będą uczestniczyć w wykładach, ćwiczeniach praktycznych, ale także pogłębiać swoją duchowość przez modlitwę. Po każdej sesji do zaliczenia będą mieć kilka egzaminów, a także zadanie do zrealizowania w parafii. My jako animatorzy oczywiście staramy się pomóc chłopakom jak najpewniej przez to wszystko przejść, tak żeby zdobytą w ten sposób wiedzę mogli zacząć wcielać w życie - mówi Mateusz Góra, prezes Liturgicznej Służby Ołtarza Diecezji Tarnowskiej.
Praca ceremoniarza w parafii to wielka pomoc dla wspólnoty. Odpowiednia współpraca na linii ksiądz - ceremoniarz - lektorzy i ministranci skutkuje pięknymi celebracjami liturgii i nabożeństw. Między innymi z tego powodu co roku nie brakuje zgłoszeń na kurs. Obecność ceremoniarza w parafii to również, zdaniem ks. Sylwestra Brzeźnego, obraz niezwykle szerokiego spectrum duszpasterskiej działalności Kościoła, w której każdy może znaleźć swoje miejsce.
- Ci chłopcy odkrywają swoje miejsce w ogromnej bliskości ołtarza. Ta bliskość ołtarza, czyli tak naprawdę bliskość samego Jezusa Chrystusa, będzie im na pewno w życiu owocowała. To jest nie tylko funkcja, którą będą wypełniali przez jakiś czas, bo będą służyli, będziemy ich widzieli w albach, krzyżach ceremoniarza, ale to przeżycie, to spotkanie z Panem Jezusem, mam taką ogromną nadzieję, będzie im owocowało na całe życie. Dlatego takie ważne jest, żeby oni przez wzgląd na powierzoną im funkcję, jeszcze bardziej poznawali, spotykali Pana Jezusa – tłumaczy ks. Brzeźny, Diecezjalny Duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza.
Wybór patronów tegorocznego kursu ceremoniarza nie jest przypadkowy - mówi ks. Sylwester Brzeźny, diecezjalny duszpasterz LSO. Karol LitwaWybór patronów tegorocznego kursu ceremoniarza również nie jest przypadkowy. Jak mówi ks. Brzeźny przykład dwóch kapłanów, którzy nie zostali jeszcze beatyfikowani i kanonizowani, ale są postrzegani jako święci, ma pomóc kursantom dostrzec świętość w osobach spotykanych na co dzień. - Mamy tutaj postać jednego męczennika ks. Jana Czuby i „męczennika” życia duszpasterskiego ks. Dziedziaka. Nie był on oczywiście męczennikiem, ale był to kapłan, który całe swoje życie poświęcił pracy duszpasterskiej i ta praca do dzisiaj przynosi owoce - mówi ks. Sylwester.
Duszpasterz pokłada też nadzieję w uczestnikach tegorocznego kursu. - Jeżeli miałbym jakiekolwiek oczekiwania wobec tych chłopaków, to żeby przez poznawanie Pana Boga, w czym pomaga nam właśnie liturgia, stawali się świętymi. Żeby liturgia, kimkolwiek będą w życiu: czy będą mężami, czy kapłanami, jakiekolwiek funkcje i zadania będą wypełniali, to żeby właśnie przez to się uświęcali, żeby liturgia pomagała im uświęcać się na co dzień - puentuje kapłan.
O świętych, choć jeszcze niekanonizowanych kapłanach pisaliśmy m.in. tutaj: