Dają dom dzieciom, które go nie mają. Czasami nie przyznają się do tego, żeby ktoś nie kazał im stuknąć się w głowę albo nie powiedział, że robią to dla kasy.
Takie słowa bolą, a już jest co dźwigać. Problemy zdrowotne podopiecznych, procesy sądowe mające rozstrzygnąć sytuację prawną dzieci ciągnące się nieraz latami, nierzadko napięcia powodowane widzeniami biologicznych rodziców - to tylko niektóre z ciężarów, które trzeba unieść, będąc rodzicem zastępczym. Wspierajmy ich w tym.
W papierowym wydaniu "Gościa Tarnowskiego", który ukazał się na tę niedzielę, piszemy o rodzinach zastępczych z Tarnowa. Artykuł jest dostępny także w e-wydaniu - TUTAJ. W naszych oczach to niezwykłe rodziny. No bo jak inaczej pomyśleć o małżeństwie, które w ciągu 10 lat wstawało w nocy, tuliło, przewijało, karmiło 27 dzieci, które trafiły pod ich dach?
- Zwiastowanie przeżywam za każdym razem, kiedy dostajemy telefon informujący o przywiezieniu do nas kolejnego dziecka. Pierwszy chłopiec miał na imię Gabriel. Przypadek? Nie dla mnie. Adwent to oczekiwanie na rozprawę w sądzie, na rodzinę dla dzieci. Kiedy przychodzą rodzice adopcyjni, wtedy dzieje się Boże Narodzenie. Patrzysz na ich szczęście i wiesz, że dziecko idzie w dobre ręce - mówi Maria Frudzińska, jedna z dzielnych mam i cioć dla wielu dzieci, które w rodzinach zastępczych znalazły dom.
Rodziny zastępcze z Tarnowa założyły i prowadzą Stowarzyszenie Miejmy Siebie. Chcą mieć siebie, wspierać się, dodawać otuchy, dzielić doświadczeniem. Chcą walczyć o to, by prawo nie broniło na siłę rodziców niezdolnych zaopiekować się dziećmi, ale chroniło ich pociechy; przestawało w nieskończoność dawać szansę dorosłym na poprawę, a dało ją dzieciom na nowe życie, pozwoliło im odciąć się od środowiska, które ich nic dobrego nie nauczy. Dla wielu dzieci czekających na swój dom ten adwent trwa zbyt długo.
Chcą popularyzować rodzicielstwo zastępcze. - Powinniśmy rozwijać w społeczeństwie empatię, otwartość serca, bo dzieci potrzebujących domu jest bardzo dużo - zauważa Agnieszka Bęben, przedstawiciel Stowarzyszenia Miejmy Siebie.
Widzą, jak wiele dobrego udaje się zrobić wspólnie i przy wsparciu innych. Zapraszają więc do swojego stowarzyszenia każdego, komu idea rodzicielstwa zastępczego jest bliska, nawet jeśli z różnych powodów nie może jej podjąć. Pomagać można w różny sposób.
Stowarzyszenie Miejmy Siebie powstało w lipcu 2021 roku. Prowadzi stronę internetową (ZOBACZ: Stowarzyszenie Miejmy Siebie), a stacjonuje przy ul. Piłsudskiego 22 a w Tarnowie. By utrzymać lokal - miejsce spotkań dla matek i zajęć dla ich pociech - prowadzi na swoim profilu w mediach społecznościowych licytacje różnych przedmiotów, które najczęściej są wyrobami ich rąk. Każdy z nas może ich wesprzeć. Wystarczy zerknąć tutaj i znaleźć coś dla siebie: Licytacje na rzecz Stowarzyszenia Miejmy Siebie.