Do Piwnicznej przybędą pielęgniarki, położne i salowe z rodzinami, by wspólnie świętować uroczyste zakończenie jubileuszu związanego z urodzoną tu kandydatką na ołtarze.
Błogosławione ślady
Obydwoje przychodzą na świat u początku lat 20. XX w. Lolek wzrasta pod czujnym okiem rodziców – krawcowej Emilii i żołnierza Karola. Ucząc się chodzić, pewnie nieraz potyka się o wyboistości wadowickich bruków, później wraz z kolegami biega za piłką i jeździ na nartach. Janeczka przychodzi na świat w Piwnicznej, ale czy to właśnie tu stawia pierwsze kroki?
Życiorys urodzonego 18 maja 1920 r. w Wadowicach Karola Wojtyły (późniejszego św. Jana Pawła II) zna, choć pobieżnie, każdy z nas. A co wiemy o życiu urodzonej 10 maja 1923 r. w Piwnicznej Czcigodnej Służebnicy Bożej Janiny Woynarowskiej?
We wczesnym dzieciństwie traci biologiczną matkę, która umiera podczas epidemii tyfusu. Osierocona Janeczka trafia do Chrzanowa, gdzie zostaje przysposobiona. Adopcyjni rodzice: Maria Jadwiga zd. Pietraszkiewicz (przed poślubieniem Woynarowskiego prawdopodobnie była wdową – w dokumentach pojawia się także nazwisko Życzkowska) i Kazimierz Witold Strzemię-Woynarowscy są zamożnym katolickim małżeństwem. Matka prowadzi dom, działa charytatywnie w Towarzystwie św. Wincentego a Paulo. Ojciec jest pułkownikiem w stanie spoczynku, doktorem nauk medycznych, lekarzem naczelnym chrzanowskiej Ubezpieczalni, a także prezesem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.
Woynarowscy mieszkają w "białym dworku" przy jednej z głównych ulic Chrzanowa - Al. Henryka. fot. katarzyna Jarzębak
Woynarowscy mieszkają w „białym dworku” przy jednej z głównych ulic Chrzanowa – Al. Henryka. Dom jest „otwarty dla każdego człowieka”. Organizowane są tu spotkania kulturalne, patriotyczne, religijne, biednym wydawane są posiłki. W przestronnych pomieszczeniach „dworku” ozdobionych stylowymi meblami i obrazami rozbrzmiewają dźwięki pianina i recytacje poezji. Jedna z koleżanek Janeczki wspomina: „Miła atmosfera tego domu – spokojna, sprawiła, że chodziłam tam chętnie. Mamusia Janeczki rozmawiała z nami, czytała nam interesujące książki, o które było wówczas trudno, bo były drogie, a Janeczka je miała.” Woynarowska wzrasta w atmosferze miłości i otwarcia na drugiego człowieka. Spaceruje po chrzanowskich ulicach z rodzicami i pieskiem Karuskiem. Wiosną 1929 r. podczas jednej z przechadzek trafiają na ul. Świętokrzyską. Późniejsza przyjaciółka Janeczki, Maria Lubasz-Kostrz wspomina: „Moja mamusia pracowała w ogrodzie, a ja opiekowałam się młodszym braciszkiem Stasiem. Państwo Woynarowscy rozmawiali wtedy z mamusią, a ja dowiedziałam się wieczorem przy kolacji, że mam zaproszenie, abym do Janeczki przychodziła bawić się, gdyż ona nie ma siostrzyczki. Ale też dlatego, że Janeczka pierwszą klasę przerabia w domu.”