Począwszy od pierwszych wieków tradycja chrześcijańska sytuuje Górę Błogosławieństw w okolicach Kafarnaum.
Szczęśliwi, którzy łakną i pragną sprawiedliwości (Mt 5,6; Łk 6,21)
Czwarte błogosławieństwo odnosi się do ubóstwa, gdyż jego tematem jest temat głodu. Jednakże o ile św. Łukasz mówi o głodzie fizycznym, to w dziele św. Mateusza widać przeniesienie akcentu na sferę duchową: Szczęśliwymi są ci, którzy są głodni sprawiedliwości.
Temat głodu i sytości był dobrze znany słuchaczom Jezusa[7]. Dla Izraelitów sytość była czymś pożądanym i pozytywnym. Stąd też często tematy eschatologiczne łączyły się z obrazem uczty[8], choć sytość kojarzyła się czasami również z obrazem grzesznych żądz. Bieda i głód często zestawiane były przez autorów starotestamentalnych, w myśl zasady, że biedę najlepiej widać przez głód[9]. Mimo jednak, iż sytość jest powodem radości i szczęścia, to Jezus wskazuje na małość ziemskich wartości, a zarazem obiecuje nadejście pełnej obfitości w eschatologicznym spełnieniu.
Szczególnie Łukaszowy dodatek redakcyjny „teraz”, którego nie ma w tekście Ewangelii Mateusza, podkreśla teraźniejszość cierpienia czy też obfitowania. Łukasz czyni tak, aby uwydatnić czas przyszły, w którym wierzący otrzymają pełną szczęśliwość. Bóg, po uprzednim sądzie, bezpośrednio po śmierci, da odpłatę tak biednemu, jak i bogatemu. Przysłówek „teraz” podkreśla ważność teraźniejszości, a jednocześnie kieruje myśli słuchaczy ku przyszłości, która objęta jest Bożą obietnicą. Stanowi on łącznik pomiędzy teraźniejszością a oczekiwaną przez człowieka po śmierci przyszłością. W teologiczny zamyśle Łukasza czas i jakość obecnego życia kształtuje ludzką przyszłość po śmierci.
Ilustracją i zarazem komentarzem dla tego błogosławieństwa w Ewangelii Łukasza, jest przypowieść „o bogaczu i Łazarzu” (Łk 16,19-31). Chwila śmierci jest ukazana jako moment całkowitej odmiany sytuacji życiowej, w której znajdowali się bohaterowie. Bogacz za życia ubiera się wystawnie i jada dostatnio, zaś Łazarz jest głodny. Po śmierci bogacz cierpi wielkie pragnienie, zaś Łazarz spoczywa na „łonie Abrahama”, miejscu dobrobytu. A zatem po śmierci następuje sąd, na podstawie którego jedni zostają potępieni, inni zaś są wprowadzeni do królestwa radości. Przypowieść ta wskazuje również, że Łukasz, mówiąc o ludziach głodnych, ma na myśli tych, którzy nie mają pod dostatkiem chleba. Ludzie zaś syci to ci, którzy posiadanym dobrem nie umieją się dzielić.
Ewangelia św. Mateusza mówi o pragnieniu duchowym: Jezus mówi o łaknących i pragnących sprawiedliwości (Mt 5,6). Mateusz celowo zmienia brzmienie błogosławieństwa, aby dać czytelnikom do zrozumienia, iż chleb nie jest najważniejszym dobrem, ale sprawiedliwość. Myśl ta już jest obecna w odpowiedzi, której Jezus udzielił kuszącemu Go szatanowi: „nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4,1n.).
Według wielu komentatorów słowo „sprawiedliwość” w tym błogosławieństwie należy rozumieć w duchu św. Pawła, który najczęściej używa tego terminu. Dla Pawła sprawiedliwość to dar Boga dla każdego, kto uznaje swoją grzeszność. A zatem człowiek, który pragnie sprawiedliwości, to taki, który uznaje swoją grzeszność. Podkreślenie zaś, iż szczęśliwi są ci, którzy łakną i pragną, wskazywałoby na postawę gotowości przyjęcia owego daru sprawiedliwości – uznania swojej grzeszności – którego człowiek sam nie jest w stanie wypracować[10].
Szukając pełnego znaczenia słowa „sprawiedliwość”, należy zauważyć, iż w Ewangelii św. Mateusza termin ten występuje siedem razy[11]. O sprawiedliwości zawsze mówi Chrystus i zawsze oznacza ona doskonałość moralną, którą człowiek winien osiągać. A zatem człowiek nie ma nie tyle uznawać swojej grzeszności, nie ma jedynie oczekiwać na zbawczą działalność Boga. Pragnąć i łaknąć sprawiedliwości oznacza o wiele bardziej pragnąć chrześcijańskiej doskonałości, postępować w zgodzie z wolą Ojca.
Słuszną wydaje się również zestawienie tego błogosławieństwa z podróżującym do Ziemi Obiecanej narodem wybranym. Tak jak Izraelici pragnęli chleba i wody na pustyni, tak uczniowie Chrystusa winni łaknąć i pragnąć sprawiedliwości – właściwego, moralnego postępowania – co doprowadzi ich do zbawienia.
Wypowiedziana w błogosławieństwie tym obietnica: „zostaną nasyceni”, już poprzez swoją formę (passivum, 3 osoba liczby mnogiej), wskazuje na Boga, jako na Tego, który w przyszłości nasyci wytrwałych. Mateusz, jako że pisał do nawróconych z judaizmu, unika wymienienia imienia Bożego, stąd też używa strony biernej – „zostaną nasyceni”. Gdybyśmy zatem chcieli wprost opisać nagrodę, przygotowaną dla pragnących i łaknących sprawiedliwości, to należałoby napisać: „albowiem, Bóg ich nasyci”.
Nasycenie szczęśliwych według Mateusza, w odróżnieniu od zamysłu Łukasza, nastąpi kiedy „Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania” (Mt 16,27). Wtedy to wypełni się zapowiedź, którą usłyszała Samarytanka, iż „kto będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki” (J 4,14). A zatem w czasach nadejścia mesjańskiego królestwa Chrystusa, według św. Mateusza, nastanie czas, kiedy łaknący i pragnący sprawiedliwości zostaną nasyceni: „Ja zaś w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, powstając ze snu nasycę się Twoim widokiem” (Ps 17,15).
[1] R. Popowski, Wielki słownik grecko-polski Nowego Testamentu. Wydanie z pełną lokalizacją greckich haseł, kluczem polsko-greckim oraz indeksem form czasownikowych, Warszawa 19973, s. 374; P.C. Bosak, Słownik grecko-polski Nowego Testamentu, Pelplin 2001, s. 371.
[2] Nowy słownik języka polskiego, red. E. Sobol, Warszawa 2002, s. 986.
[3] Wydaje się np., iż pierwotną formą, było błogosławieństwo ubogich, co Mateusz uzupełnił o słowo duchem.
[4] Zob. np. Mt 11,5; Łk 7,22.
[5] Zob. A. Paciorek, Ewangelia według św. Mateusza. Rozdziały 1 – 13, Częstochowa 2005, s. 193-195; J. Łach, Błogosławieni ubodzy w duchu (Mt 5, 3), „Communio” 6(1986), s. 40-47.
[6] Zob. R. Popowski, Wielki Słownik Grecko-Polski, s. 519.
[7] Por. Iz 49,10; 65,13; Jr 31,12.25; Ez 34,29; 36,29; Ps 107,36-41; 1 Sm 2,5.
[8] Por. Iz 25,6-8; Łk 12,37; 13,29; 14,14-24.
[9] Por. Iz 58,6n.; Ez 18,7.16; Hi 22,7; 24,4-11; Tb 1,17; 4,16.
[10] A. Paciorek, Ewangelia według św. Mateusza, s. 197.
[11] Zob. Mt 3,15; 5,6.10.20; 6,1.33; 21,32.