Przypowieść jest zaproszeniem do zatrzymania się i refleksji nad obecnym i przyszłym życiem.
Pozorna prośba za braćmi
Bogacz kieruje kolejną prośbę do Abrahama – wstawia się za swoimi braćmi. Można powiedzieć, iż staje się pełnym miłosierdzia, „biednym bogaczem”! Jego wnętrze pełne miłosierdzia otwiera się na członków rodziny. Wydaje się, iż akceptuje swoje beznadziejne położenie, ale nie przestaje kochać swoich braci. Jakby nie myślał o sobie, ale o swoich bliskich. Stąd też pytanie Grzegorza z Nyssy czy człowiek, który w otchłani ma wnętrze pełne miłosierdzia w stosunku do swych braci, może nie otrzymać wsparcia – jeśli już nie ojca Abrahama, który nie jest w stanie mu pomóc – to przynajmniej od ojca wszystkich, czyli od Boga?
Można się domyślać, że również owi bracia prowadzą beztroski tryb życia, który może ich doprowadzić do takiej samej tragedii po śmierci. Wydawać się może, iż ów bogacz troszczy się o swoich braci. Niektórzy jednak komentatorzy wskazują, iż jeśli ów bogacz był najstarszym z braci, to winien on troszczyć się o nich wcześniej. Nie czynił tego jednak za życia – zatem być może pragnie po śmierci uczynić coś, by móc odwoływać się do Boga – by móc pokazać Bogu, że jednak cokolwiek dobrego uczynił w swoim życiu.
Abraham jednak odmawia bogaczowi: „Mają Mojżesza i Proroków. Niech im będą posłuszni” (Łk 16,29). Bóg bowiem przez posyłanych proroków wielokrotnie pouczał swój lud o drodze zbawienia i wyraźnie przestrzegał przed ostatecznym odrzuceniem nieprawych. Każdy miał możliwość słuchania tekstów z Prawa i ksiąg prorockich, a tym samym znalezienia w nich właściwej drogi życia, dlatego nikt, kto łamie Prawo i nie słucha głosu Proroków, na sądzie Bożym nie może wymówić się od winy (zob. Rz 1,20; 2,1).
Bogacz jednak nie ustaje w swoich prośbach. Prosi patriarchę, by posłał kogoś ze zmarłych. Chciał, by jego bracia zobaczyli jakieś niezwykły znak. Abraham jednak z całą stanowczością odmawia. Jeśli bracia bogacza nie są zdolni przyjąć nauki Prawa i Proroków, do której zawsze mają dostęp, to nawet nadzwyczajne wydarzenia ich nie przemienią. Tym ostatnim zdaniem, kończącym dialog między bogaczem a Abrahamem, Jezus przywodzi na pamięć wszystkich tych, którzy mieli okazję widzieć na własne oczy dokonywane przez Niego liczne cuda, między innymi także wskrzeszenia umarłych (Łk 7,11-17; 8,54-55), Jego zmartwychwstanie! – a mimo to nie nawrócili się (Łk 10,13-15).
Ostatnie zdanie Abrahama pozwala poznać, że dla wszystkich jest dostępna jedna i ta sama droga prowadząca do zbawienia i chroniąca przed wiecznym potępieniem: nawrócenie i przyjęcie otwartym sercem nauki, która jest zawarta w Bożym Prawie i u Proroków, a której Jezus – Prorok i Prawodawca – nadał najdoskonalszą interpretację.