Dziś w tarnowskiej katedrze osoby życia konsekrowanego dziękowały Bogu za dar swojego powołania. Nie zabrakło też życzeń dla biskupa jubilata.
W tarnowskiej katedrze 2 lutego odbyły się diecezjalne obchody Dnia Życia Konsekrowanego. Wspólnej Eucharystii przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż.
- Jest to dzień naszej radości, świętowania, raz w roku spotkania w tak dużej rodzinie zakonnej - męskich i żeńskich zgromadzeń, a jest nas dużo w diecezji. Samych sióstr ok. 900. To okazja do wdzięcznej modlitwy za dar naszego powołania, za dobro, które możemy świadczyć i które otrzymujemy od ludzi na co dzień, do modlitwy o nowe powołania, których niestety nam brakuje zarówno w żeńskich, jak i w męskich rodzinach zakonnych - mówi s. Halina Chojnacka - sekretarka prowincjalna służebniczek starowiejskich i zakonna referentka diecezjalna.
Przypomina, że na terenie diecezji tarnowskiej znajdują się trzy zakony kontemplacyjne - to siostry klaryski w Starym Sączu, siostry bernardynki w Kończyskach i siostry karmelitanki bose w Tarnowie. W nich jest ok. 55 sióstr. Mamy też dwa świeckie instytuty życia konsekrowanego w Krościenku i w Krynicy, a największą liczbę 150 wspólnot tworzy 36 żeńskich i 16 męskich instytutów życia konsekrowanego, a za tym kryje się całe bogactwo różnorodności charyzmatów i posług. Trudno nawet zliczyć wszystkie dzieła prowadzone na terenie naszej diecezji przez zakony.
W tarnowskiej katedrze na Eucharystii z bp. Andrzejem Jeżem zgromadziły się siostry zakonne, bracia, ojcowie, wdowy i dziewice konsekrowane. Beata Malec-Suwara /Foto GośćNajliczniej reprezentowanym zgromadzeniem są tu siostry służebniczki starowiejskie. Jest ich 192 w 32 wspólnotach. Niewiele mniej, bo 27 wspólnot mają siostry służebniczki dębickie, których założycielem jest również bł. Edmund Bojanowski. Prowadzą tzw. ochoronki, czyli przedszkola dla dzieci, Domy Pomocy Społecznej zarówno dla dzieci z niepełnosprawnościami, jak i osób starszych, które wymagają opieki, ale też domy dziecka. Pomagają w parafiach, katechizują, podejmują dzieła charytatywne. Mamy też u siebie siostry józefitki, urszulanki, albertynki, elżbietanki, dominikanki, benedyktynki, faustynki, franciszkanki, felicjanki, niepokalanki i wiele innych. Są franciszkanie, kapucyni, cystersi, redemptoryści, karmelici, sercanie, filipini, dominikanie, jezuici, misjonarze, pallotyni, salezjanie, werbiści, Synowie Maryi, a nawet duchacze.
Wielość i różnorodność zakonów na terenie naszej diecezji to w dużym stopniu wynik tego, że ziemia ta zawsze była płodną, jeśli chodzi o powołania. - Ta ziemia nadal jest żyzna, bo Pan Bóg wciąż powołuje, ale dzisiaj młodzi ludzie boją się podejmowania radykalnych decyzji. Brakuje im odwagi, nastawienia na to, by dawać, służyć. Podnosi się także średnia wieku w powołaniach. Dawniej taką decyzję młodzi podejmowali po skończeniu szkoły średniej, teraz częściej najpierw podejmują studia czy pracę, a dopiero później przychodzi decyzja o zakonie, służbie, ofiarowaniu się Bogu - wyjaśnia s. Halina Chojnacka.
Sama pochodzi z Tarnowa-Mościc i przyznaje, że ją pociągnął do zgromadzenia przykład posługujących w parafii sióstr. - Siostry prowadziły m.in. Dziewczęcą Służbę Maryjną, do której należałam, więc widziałam tę ich radość i szczęście z bycia siostrą. Bardzo mi się to podobało, dlatego przyszło to naturalnie, że chcę być zakonnicą, nauczycielką, mieć dużo dzieci, bo można realizować macierzyństwo też w ten sposób. Wszystkie dzieci, które katechizowałam, traktowałam jak swoje - modliłam się za nie, kochałam, do tej pory wspominam je i spotykam się z niektórymi, bo przyjaźń nierzadko trwa do tej pory - zauważa s. Halina.
Biskup tarnowski Andrzej Jeż nazwał osoby życia konsekrowanego najbardziej postępowymi w świecie, ponieważ swoim życiem zapowiadają ostateczną przyszłość w Chrystusie, są świadkami wielkiej nadziei dla świata, przyszłości. Mówił, że ludzie, którzy pragną przeżywać swój raj już tu na ziemi, żyją złudną nadzieją i prędzej czy później doświadczą rozgoryczenia, bo nie lokują nadziei w Bogu, na którego obraz i podobieństwo zostaliśmy stworzeni i utkani z nadziei, która sięga dalej.
Posłuchaj fragmentu:
Bp Andrzej Jeż do osób życia konsekrowanego- Mamy ucieleśniać styl Boga w świecie - to nasza misja - przekonywał bp Andrzej Jeż, a jako przykład takiego życia wskazał na bp. Władysława Bobowskiego, świętującego dzisiaj 50. rocznicę przyjęcia sakry biskupiej. Zachęcał, by tak jak on i w myśl jego biskupiego zawołania przebóstawiać to, co ludzkie w świecie.
- Przez styl swojego życia jest jednym z was - mówił do sióstr, ojców i braci zakonnych bp Andrzej Jeż, dziękując Bogu za świadectwo jego mocnej wiary, głębokie przylgnięcie do Boga, za wyświadczone dobro każdemu spotkanemu człowiekowi, za widoczną w jego oczach podnoszącą na duchu serdeczność.
Posłuchaj słów bp. Andrzeja Jeża o biskupie-jubilacie:
Bp Andrzej Jeż o bp. Władysławie Bobowskim świętującym złoty jubileusz sakry biskupiejBp Władysław Bobowski został dzisiaj uhonorowany przez prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy duszpasterskiej, osiągnięcia w kształtowaniu formacji duchowej i postaw patriotycznych polskiej młodzieży. Order przywiózł i wręczył jubilatowi w jego domu kapelan prezydenta ks. Zbigniew Kras. Biskup z powodu stanu swojego zdrowia nie mógł uczestniczyć w uroczystości. 19 marca tego roku skończy 93 lata. Życzenia i gratulacje złożyły mu ponadto osoby życia konsekrowanego.
Czytaj także: