Każdy krok w górę jest jak modlitwa, bo w górach Bóg jest bliżej.
Gdy patrzę na góry, czuję coś wyjątkowego. Te potężne szczyty wydają się takie trwałe i niezniszczalne. Czasem myślę, że są jak symbole Boga - wielkie, mocne i zawsze obecne. W górach czuję się mała, ale jednocześnie blisko czegoś większego. Jest w tym coś niesamowitego, jakby cały świat zwalniał i dawał czas na zastanowienie się nad życiem. Góry uczą pokory. Wspinając się na szczyt, odczuwam zmęczenie i czasem mam ochotę się poddać, ale kiedy w końcu docieram na górę, widok wynagradza cały trud. To tak jak w życiu kiedy jest ciężko, ale wierzę i nie tracę nadziei, udaje mi się osiągnąć mój cel. Czuję wtedy wdzięczność i siłę, która pomaga mi iść naprzód. Może to właśnie Bóg daje mi tę siłę?
Czas spędzony w naturze daje mi spokój. Cisza w górach jest głębsza niż gdziekolwiek indziej. Nie ma tam hałasu ani problemów dnia codziennego. Słychać tylko wiatr i śpiew ptaków. To taki moment, kiedy mogę pobyć sama ze sobą i z własnymi myślami oraz z Bogiem. Zastanawiam się wtedy nad sensem życia, nad przyszłością i nad tym co przynosi radość. Natura jest piękna w swojej prostocie: kwiaty na łąkach, strumienie płynące w dolinach oraz piękne górskie szczyty. Wszystko to wydaje się być doskonale zaplanowane i poukładane. Myślę, że Bóg stworzył ten świat z ogromną mądrością. Wszystko ma swoje miejsce i cel. Gdy patrzę na to, czuję ogromną wdzięczność, że mogę być częścią tego wielkiego i cudownego dzieła Bożego. Dla mnie góry to nie tylko miejsce do wędrówek, ale także przestrzeń do przemyśleń i modlitwy. Tam czuję się bliżej Boga, ponieważ Jego głos w tej ciszy jest najgłośniejszy. Modlitwa przybiera wtedy inną formę - wewnętrznego dialogu, pytań zadawanych w przestrzeń i odpowiedzi, które są ukryte gdzieś wśród szumu wiatru. Każda wędrówka jest jak podróż w głąb siebie. To niesamowite, jak natura potrafi wywołać w człowieku tyle emocji i refleksji. Może właśnie dlatego tak wielu ludzi szuka ukojenia w górach. Chcą znaleźć ciszę, spokój i poczuć, że nie są sami w tym wielkim świecie.
Wiara w Boga pomaga mi doceniać piękno wokół mnie. Każdy zachód słońca czy szum rzeki przypomina mi, że świat jest pełen cudów, które często mijamy w codziennym pośpiechu.
Schodząc z gór, czuję się odmieniona, z lżejszym sercem i spokojnym umysłem. Pogłębia się wtedy świadomość boskiej obecności w otaczającym nas świecie. "Wznoszę swe oczy ku górom: skądże nadejdzie mi pomoc? Pomoc mi przyjdzie od Pana, co stworzył niebo i ziemię" Ps 121,1-2.
Zagłosuj na pracę klikając w poniższy link: